[Zdarzyło to się...] 706 lat temu. Bitwa pod Rozgoniem (Rozhanovcami)
Zdarzyło to się... 706 lat temu, w dniu 15-tego czerwca 1312 roku siły króla Węgier i Chorwacji Karola Roberta z dynastii Andegawenów, wspieranego przez oddziały spiskich Sasów, joannitów i mieszczan z Koszyc zmierzyły się z połączonymi wojskami możnowładców z rodu Aba i oddziałami węgierskiego palatyna Mateusza Czaka w bitwie pod Rozgoniem (obecnie Rozhanovce niedaleko Koszyc). Bitwa ta została określona przez średniowieczną kronikę węgierską – Chronicon Pictum, jako „najokrutniejsza bitwa od czasów inwazji Mongołów na Europę”.
Rycina z kroniki Chronicon Pictum przedstawiająca bitwę
Na przełomie XII i XIII wieku Węgry jak państwo stanowiły monolit jedynie na mapie, gdyż w rzeczywistości była to mozaika lokalnych domen rządzonych przez bogatą szlachtę, którą węgierska historia określa mianem „oligarchów”. Król Andrzej III, ostatni król Węgier i Chorwacji z dynastii Arpadów, próbował uniezależnić się od „oligarchów”, wykorzystując występującą przeciwko nadużyciom możnych szlachtę. Na pierwszym zwołanym przez niego ogólnokrajowym sejmie, pozbył się nacisku możnowładców, jednakże z drugiej strony ten sam sejm powołał radę, bez zgody której król nie mógł powziąć żadnej decyzji. Po jego śmierci w styczniu 1301 roku reformy zostały zatrzymane, a kraj pogrążył się w chaosie.
Możnowładcy przystąpili do „rozdrapywania” kraju dla swoich własnych interesów, tuzin z nich postanowił nabyć jak najwięcej majątków i zamków należących wcześniej do króla, mieszkańców postawiono przed wyborem poddania się rządom nowych właścicieli lub opuszczenia tych terenów. Wśród „oligarchów”, którzy wzbogacili się po śmierci króla Andrzeja III wymienię tylko tych węgierskich możnowładców, którzy później walczyli pod Rozgoniem przeciw królowi Karolowi Robertowi:
- Mateusz Czak – Pan Wagu i Tatr – władający zachodnią częścią dzisiejszej Słowacji;
- Władysław Kán – Wojewoda Transylwani – władający Transylwanią
- Ugrin Czak – władający terenami obecnych regionów Srem, Slawomia i Baczka miedzy rzekami Drawa i Sawa.
W chwili gdy zmarł król Andrzej III, Karol II Andegaweński (zwany Kulawym), król Sycylii i Neapolu, uważał, że ma dynastyczne prawo do tronu węgierskiego, opierając się na pozycji swojej babki w królewskim porządku dziedziczenia. Możnowładcy wiedzieli, żeby zachować status quo muszą mieć króla „marionetkę”, dlatego też zaproponowali tron synowi króla Czech – Wacławowi, uroczysta koronacja odbyła się w dniu 27-go sierpnia 1301 roku w Białogrodzie Królewskim (Székesfehérvár) z jednoczesnym przyjęciem przez władcę imienia Władysława V. Karol Robert oraz jego stronnictwo nie zamierzali rezygnować z pretensji do spadku po Arpadach. Młody król szybko uświadomił sobie, że znajduje się w trudnej sytuacji, szczególnie gdy w maju 1303 roku papież Bonifacy VIII zdetronizował go, próby ratowania sytuacji nie przyniosły spodziewanych rezultatów. W 1305 roku Władysław V przekazał swoje prawa do Korony Świętego Stafana księciu Dolnej Bawarii Ottonowi III, po przybyciu na Węgry, przy poparciu części szlachty koronował się na króla przyjmując imię Beli V.
Przez kolejne dwa lata Otto musiał zmagać się z popieranym przez papiestwo i resztę panów węgierskich pretendentem do korony Karolem Robertem Andegawenem (który z kolei po kądzieli był potomkiem Stefana V). W 1307 Otto został uwięziony przez wojewodę siedmiogrodzkiego, który był stronnikiem Karola Roberta. Ottonowi udało się uciec z niewoli, poprzez Śląsk wrócił do Bawarii, nie zrzekając się praw do korony węgierskiej, jednakże nie przedsięwziął żadnej akcji przeciwko Andegawenowi, któremu w krótkim czasie udało się opanować całe Węgry.
Szent Korona (Korona świętego Stefana)
Papież Bonifacy VIII ogłosił, że według papiestwa Karol z Andegawenów był prawowitym królem Węgier już w 1303 roku, ale papież nie miał żadnej armii na Węgrzech, żeby to wyegzekwować. W dniu 27-tego listopada 1308 roku Karol Robert został wybrany na króla Węgier i Chorwacji przez zgromadzenie szlachty, która została wezwana do podjęcia tej akcji przez papieskiego legata, do koronacji użyto korony zastępczej, gdyż korona Świętego Stefana nie była dostępna w tym momencie. Dopiero w dniu 27-go sierpnia 1310 roku koronowano Karola I Roberta prawidłowo przy użyciu właściwej Szent Korona, jednakże nie zmieniło to nastawienia możnowładców do króla, gdyż ci nadal go ignorowali.
Korzystając z papieskiej walidacji zabiegał o poparcie kolejnych grup, oprócz duchownych uzyskał poparcie coraz większej liczby mniejszych szlachciców, którzy liczyli na pomoc króla w rozwiązaniu własnych problemów z „oligarchami”. Król Karol Robert obserwując przez lata możnowładców doszedł do wniosku, że główną ich motywacją jest samolubstwo i samouwielbienie, postanowił wykorzystać ten brak jednomyślności przeciwko nim. Jego pierwszą poważną potyczką wojenną była bitwa pod Rozgoniem.
Najbardziej interesujący w tej bitwie był brak jakiejkolwiek finezji, przede wszystkim sama bitwa była kwintesencją wielkiej średniowiecznej bitwy, w której żadna ze stron nie wyróżniała się sprytną strategią, czy też chociażby wykorzystaniem przewagi terenu. O losie Węgier zdecydowała brutalna siła i ignorancja. I trochę szczęście.
Palatyn Mateusz Czak, władca północno-zachodnich Węgier, zawarł przymierzę z rodziną możnowładców Aba, która rządziła dużą częścią wschodnich Węgier. W 1312 roku król Karol Robert oblegał zamek Szaryski(w dzisiejszej Słowacji), który należał do rodziny Aba. Czak pozostał u siebie, ale wysłał większość swojej armii oraz dodatkowych 1700 najemników pikinierów na odsiecz sprzymierzeńcom. Wystarczyło to, żeby zmusić króla do wycofania się do Spisza, który zamieszkiwali Saksoni i ich hrabia był lojalny wobec króla.

Rycina przedstawiająca Zamek Szaryski
Po tym jak oblężenie zamku Szaryskiego zostało zakończone niepowodzeniem króla, rodzina Aby postanowiła wykorzystać wycofanie wojsk królewskich do poprawy swojej strategicznej pozycji, używając połączonej armii Aby i wojska przysłanego przez Czaka przystąpili do oblężenia Koszyc, które uznano za kluczowy teren. Ponad to istniała uraza w rodzie Ady do koszyckich Sasów za zabicie Amadeja Aby.
Na odsiecz oblężonym Koszycom ruszył król Karol Robert, dowódca oddziałów możnowładców zdał sobie sprawę, że król ma zamiar walczyć, dlatego porzucił oblężenie grodu i rozmieścił swoją armię na wysokim terenie w pobliżu rzeki Torysa, aby zmusić armię królewską do ataku pod górę. Król natomiast rozmieścił swoje wojska na płaskich polach u stóp wzgórza. Nie była to najlepsza pozycja do ataku, gdyż każdy atak naraziłby wojska na grad strzał, ponadto sam atak pod wzniesienie kosztowałby dużo więcej wysiłku atakujących niż broniących. Trudno znaleźć dokładne dane odnośnie liczebności obu armii, wiadomo, że spiscy Sasi wspomogli armię króla 1000 żołnierzy piechoty, nie wiadomo natomiast jak była liczna sama armia królewska i ilu rycerzy zakonu Szpitalników go wspomagało. Podobnie rzecz miała się z przeciwnikami króla wiadomo tylko o liczbie pikinierów wysłanych przez Mateusza Czaka, ale nie wiadomo jaką armią dysponował ród Aby.
Wracając do bitwy, wojska Aby i sprzymierzonych ustawione były na wzgórzu, a wojska królewskie w polu poniżej wzgórza. Pomimo tak korzystnego ustawienia Aba Wielki nie czekał na atak króla tylko postanowił wypróbować element zaskoczenia, polegający na czystej sile swojej armii, aby pokonać armię królewską i przede wszystkim zabić króla Karola Roberta. Nie bez znaczenia jest, że w dniu 15-tego czerwca 1312 roku cała armia królewska uczestniczyła we mszy, i ten moment wybrał Aba, żeby przeprowadzić zmasowany atak wszystkim siłami w dół wzgórza.
Zgodnie z rycerskim rzemiosłem, pomimo uczestnictwa w mszy świętej, wszyscy żołnierze króla, rycerze Szpitalnicy czy skasońska piechota byli w pełni uzbrojeni. Kiedy wojska Aby zdecydowały się opuścić bezpieczną pozycję, przystąpili z całym impetem do frontalnego ataku, przypominającego bardziej karczemną awanturę niż regularną bitwę dwóch armii. Walka była niezwykle brutalna, ale i wyrównana. W pewnym momencie król Karol Robert zyskał przewagę za sprawą koszyckich Sasów, którzy opuścili bezpieczne mury grodu, żeby wspomóc króla, gdyż wiedzieli, że w razie jego przegranej wojska Aby powrócą do oblężenia miasta i najpewniej je zdobędą.
W bitwie zostali zabici Aba Wielki oraz jego zastępca Demetrius Balassa, śmierć dowódców spowodowała obniżenie ducha walki jego żołnierzy, zaczęli oni uciekać z pola walki powodując przy tym jeszcze większe straty. Oprócz strat ludzkich rody Aby utraciły na rzecz króla część swoich ziem, niektóre z nich król zachował dla siebie, a resztę rozdzielił między swoich lojalnych żołnierzy. Mateusz Czak pomimo, że osobiście nie brał udziału w bitwie również utracił cześć swych ziem na rzecz korony.
Portret palatyna Mateusza Czaka
Zwycięstwo w bitwie pod Rozgoniem miało ogromny wpływ psychologiczny, przez długi czas królowie na Węgrzech uznawani byli za słabych. Ta bitwa udowodniła, że król jest silny, dzięki temu zwycięstwu zyskał jeszcze większe poparcie wśród szlachty. Król Karol Robert rządził do swojej śmierci w wieku 56 lat, w dniu 16-tego lipca 1342 roku.
Portret króla Ludwika Węgierskiego
Tron na Węgrzech objął jego najstarszy syn Ludwik I Wielki, który po śmierci króla Kazimierza Wielkiego został koronowany dodatkowo na Króla Polski w 1370 roku, przeszedł do historii jako Ludwik Węgierski, nie cieszył się nigdy zbytnią popularnością w Polsce, ale doprowadził m.in. do rozwoju handlu i zapobiegł rozpadowi królestwa.
Subiektywne opracowanie, które ma na celu przybliżyć czytelnikowi w sposób przystępny wydarzenia historyczne, wspomagałem się materiałami z Wikipedii i innymi. Obrazy pochodzą z Wikimedia na licencji CC0.
Obrazki źródła: