Zdarzyło to się... 672 lata temu. Bitwa pod Crécy, czyli jak chłop pokonał szlachcica.

W dniu 26 sierpnia 1346 roku armia angielska dowodzona przez króla Edwarda III zdecydowanie pokonała w bitwie pod Crécy bardziej liczną armię francuską pod dowództwem króla Filipa VI. Obaj królowie wspierani byli przez inne narodowości, zauważyć należy, że wasale Świętego Cesarstwa Rzymskiego walczyli po obu stronach. Bitwa ta przeszła do historii wojskowości nie tylko ze względu, że mniej liczebne siły pokonały większą armię, ale przede wszystkim bitwę pod Crécy traktuje się jako triumf angielskiej piechoty uzbrojonej w długie łuki nad armią konnych rycerzy w zbrojach wspieranych przez kuszników.

Starcie między wojskami króla Edwarda III i króla Filipa IV Pięknego, było pierwszą potyczką w trwającej od dziewięciu lat walce o sukcesję tronu Francji, która to przeszła do historii jako wojna stuletnia. Zgodnie z przekazem historycznym siły angielskie, które desantowały się na wybrzeżach Normandii, miały na celu przede wszystkim ograbienie prowincji, zwrócenie uwagi francuzów na ziemie północne (odciągnięcie ich od Gaskoni) a następnie połączenie się z armią Flamandów, wkraczających do Francji z północnego wchodu. Armia angielska była w pełni profesjonalna, składała się z: 5200 angielskich łuczników, 1000 półdzikich walijskich i irlandzkich włóczników oraz 2300 ciężkozbrojnych rycerzy. Przeciw nim stanęła ponad 30 tysięczna armia króla francuskiego, którego wspierali rycerze z Królestwa Nawarry, Królestwa Czech ze ślepym królem Janem Luksemburskim, rycerze z Balearów a także kusznicy genueńscy.

Porównując uzbrojenie, którym dysponowały obie armie, wiele mówi się wadach i zaletach długich walijskich łuków i kusz genueńczyków. Jeżeli weźmiemy pod uwagę statyczną walkę np. w oblężeniu to kusze są zdecydowanie bardziej śmiercionośne i celniejsze, jednak w tym przypadku mieliśmy do czynienia z aktywną walką, gdzie jedni i drudzy się przemieszali. Załadowanie i oddanie strzału z łuku było czynnością o wiele łatwiejszą i bardziej powtarzalną od ładowania kuszy. Łucznik mógł załadować łuk kolejną strzałą przemieszczając się z pozycji na pozycję, w przypadku kusznika była to czynność o wiele trudniejsza.

Jednak w przypadku bitwy pod Crécy to nie rywalizacja między kusznikami, a łucznikami stanowiła przewagę anglików. Celem łuczników nie były ciężkie zbroje płytowe rycerzy, ale słabo osłonięte końskie korpusy. Strzale wystrzelonej z łuku trudno byłoby się przebić przez najlepsze i najdroższe zbroje, ale bardzo łatwo mogły uśmiercić konia, na którym jechał rycerz, a rycerz w ciężkiej zbroi bez konia to tylko duży powolny cel.

Wróćmy na chwilę do początku bitwy, Anglicy złupili wsie i mieściny w Normandii, a teraz kierowali się na wschód na spotkanie z Flamandami. Jednak po drodze musieli się przeprawić przez Sekwanę i Sommę, francuzi obstawili większość przepraw nad Sekwaną, jednak udało się Anglikom przeprawić po niezniszczonym moście w okolicach Poissy. Przez Sommę zamierzali przeprawić się w Amiens, jednak w tym przypadku armia francuska ich uprzedziła. Zdecydowali poszukać słabiej bronionego brodu niż mierzyć się z idącą na nich armią francuską. Udało im się przeprawić na drugą stronę rzeki, a goniący ich francuzi zostali zatrzymanie przez przybierające wody Sommy, więc musieli zaniechać operacji i pomaszerować w górę rzeki, jednocześnie mając świadomość, że Anglicy zyskują czas na przygotowanie. Anglicy rozbili obóz na niewielkim wzgórzu nieopodal Crécy w dniu 24 sierpnia 1346 roku, a cały następny dzień poświęcili na przygotowanie pozycji obronnych, między innymi “przedpolu żołnierze rozrzucili sporą ilość żelaznych gwiazdek, kaleczących kopyta wierzchowców. Francuskim rycerzom w podejściu na pozycje angielskie miały przeszkodzić liczne przeszkody terenowe w postaci wilczych dołów i setek wbitych pod ostrym kątem drewnianych, okutych żelazem pali (tzw. częstokół).”



Dyslokacja wojsk obydwu stron

Armia angielska pod dowództwem króla Edwarda III i jego syna Edwarda IV “Czarnego Rycerza” pokonała francuzów przy stosunkowo niewielkich stratach ludzkich. Według zapisków historyków z XIV wieku zabitych zostało około 300 anglików, natomiast straty po stronie francuskiej były ponad dziesięciokrotnie większe, zginęło ponad 4 tysiące francuzów oraz innych nacji im towarzyszących, w tym król czeski Jan Luksemburski..



Król Edward III liczy zabitych po bitwie

Straty jakie poniósł król Filip IV pod Crécy uniemożliwiły mu dalszą walkę, a co więcej nie był zdolny przybyć na odsiecz oblężonemu Calais, które się zaczęło miesiąc później. Po niemal rocznym oblężeniu Calais zostało zdobyte przez Anglików i stało się angielską placówką na kontynencie, pozostawało po angielskimi rządami do 1558 roku.

W efekcie zwycięstwa Anglików, długi łuk stał się najbardziej operatywną bronią w Europie Zachodniej. Dawniej miano to dzierżył niezwyciężony rycerz, który miał tak kosztowną zbroję, że musiał być szlachcicem, żeby móc sobie na nią pozwolić, okazało się jednak, że nie może się równać z biedakami, ale z dobrymi łukami. Rzeź francuskiej szlachty z rąk łuczników, którzy w społeczeństwie angielskim byli pospolitymi ludźmi i chłopami, miała we Francji poważne skutki psychologiczne, jako że zwykli żołnierze piechoty zaczęli odgrywać większą rolę w średniowiecznej wojnie. Była to swoista rewolucja w sprawach wojskowych z XIV wieku, która zmieniła równowagę sił z ciężkiej kawalerii na piechotę, a mężczyzna na koniu musiał ustąpić człowiekowi w błocie.

Niestety francuzom nie było łatwo przystosować się do nowych warunków, dziesięć lat później w 1356 roku powtórzyła się katastrofalna klęska francuska w Poitiers. Anglicy zwyciężali w bitwach, ale ostatecznie to oni przegrali wojnę stuletnią w 1453 roku, ród Plantagenet nie przejął władzy we Francji.


Subiektywne opracowanie, które ma na celu przybliżyć czytelnikowi w sposób przystępny wydarzenia historyczne, wspomagałem się materiałami z Wikipedii i innymi. Obrazy pochodzą z Wikimedia na licencji CC0.