Zdarzyło to się... 637 lat temu. Zwycięstwo sił Królestwa Kastylii nad siłami Emiratu Granady pod Linuese.

Historia sukcesu hiszpańskiej rekonkwisty to długoletnia walka o odzyskanie Półwyspu Iberyjskiego z rąk muzułmanów, której elementami było szereg bitew stoczonych między wrogimi siłami, 637 lat temu miała miejsce jedna z nich, w dniu 21 grudnia 1361 roku siły Królestwa Kastylii zmierzyły się z siłami Emiratu Granady w bitwie pod Linuesa, w prowincji Jaén. Siły kastylijskie pokonały muzułmanów i odbiły z ich rąk prowincję Jaén, którą oni najechali kilka tygodni wcześniej miedzy innymi w celu pojmania mężczyzn i kobiet na niewolników.

Siłami kastylijskimi dowodzili Diego García de Padilla, wielki mistrz zakonu Calatrava, Enrique Enríquez "Młodszy", burmistrz Adelantado frontera de Andalucía oraz Men Rodríguez de Biedma, naczelnik Caudillo w biskupstwie Jaén.


600pxCantigas_battle.jpg

Muzułmanie od VII wieku wiedzeni nauką proroka Mahometa, kontynuowali podbój nowych terytoriów w myśl zapisów Koranu, żeby szerzyć swoją religię wszerz i wzdłuż, gdzie tylko będzie to możliwe, a gdy będzie taka konieczność nawet z użyciem siły. Tak więc do końca VII wieku opanowali tereny Afryki Północnej, a w 711 na Półwysep natarły wojska Umajjadów i w ciągu siedmioletniej kampanii wojskowej podbijają prawie całe terytorium dzisiejszej Hiszpanii i Portugalii. Nastały czasy Al-Andalusu.

Marsz oddziałów muzułmańskich na resztę Europy zatrzymany został przez Karola Młota, władce frankońskiego, który pokonał 25 października 732 roku wojska Umajjadów pod wodzą Abd ar-Rahmana na polach pomiędzy miastami Tours i Poitiers. Kalifat Umajjadów jak każde rozległe terytorialnie nierówne narodowościowo państwo musiał się mierzyć również z wewnętrznymi napięciami etnicznymi. Główną osią sporu były napięcia między Berberami i Arabami, ci pierwsi byli rdzennymi mieszkańcami Afryki Północnej, którzy niedawno zostali podbici przez Arabów i przeszli na islam, głównie pod przymusem. To właśnie Berberowie stanowili większość żołnierzy, którzy przekroczyli Cieśninę Gibraltarską na podbój Hiszpanii, rządzili nimi natomiast Arabowie, co nie podobało się Berberom.

Pierwszy zakończony sukcesem opór przeciw rządom muzułmanów miał miejsce w Asturii w 722 roku. Drastyczny wzrost podatków, nakładanych wyłącznie na wyznawców innych religii przez Emirat Anbasa ibn Suhaym Al-Kalbi sprowokował kilka buntów w "Al-Andalus", które trwały przez bardzo długi czas, a którym muzułmanie nie byli w stanie zapobiec.

Około 722 roku na północ wysłano muzułmańską wojskową wyprawę w celu stłumienia buntu pod wodzą Pelagiusza w Asturii. Jednak musieli uznać wyższość Pelagiusz, wydarzenie te jest uznawane przez historyków hiszpańskich jako początek rekonkwisty, czyli walki o wypędzenie muzułmanów z Półwyspu Iberyjskiego. Dziewięć lat później Karol Młot zatrzymał ich marsz na resztę Europy pod Tours, wiec można powiedzieć, że sytuacja się zmieniała, ale w rzeczywistości muzułmanie okupowali ziemię na Półwyspie Iberyjskim do 1492 roku, kiedy to finalnie zostali zmuszeni przez „katolickich monarchów”, czyli Ferdynanda II Katolickiego oraz Izabelę I Katolicką, do poddania i opuszczenia Grenady.

Wracając do prowincji Jaén, muzułmańskie wojska Emiratu Granady najechały te tereny pod koniec 1361 roku, grabiąc tereny Adelantamiento de Cazorla i podpalając gminę Peal de Becerro. Według XVIII-wiecznego hiszpańskiego historyka Pero Lópeza de Ayala, najeżdżające siły muzułmańskie składały się z około 600 żołnierzy kawalerii oraz około 2000 żołnierzy piechoty. Jak wspomniałem, wzięli oni do niewoli wielu jeńców i grabili wszystko, co zdołali unieść.

Kiedy tylko wielki mistrz zakonu Calatrava dowiedział się o muzułmańskiej inwazji na Cazorlę i o splądrowaniu Peal de Becerro, zebrał swoje siły i ruszył w pościg za najeźdźcami. Mając doskonałe rozpoznanie terenu wiedzieli, że muzułmanie żeby wrócić na swoje ziemie będą musieli przeprawić się przez rzekę w Guadiana Menor, w związku z tym oddziały kastylijskie zastawiły na nich zasadzkę w tym miejscu. Bitwa rozpoczęła się 21 grudnia 1361 roku.

Gdy siły muzułmańskie dotarły na przełęcz zajmowaną przez oddziały katolickie, natychmiast ruszyły do ataku, żeby przebić się przez oddziały hiszpańskie do przeprawy.

Piotr I Okrutny

Siły kastylijsko-Leońskie odparły pierwszy atak i ruszyły na siły muzułmańskie zmuszając je do wycofania w okolice Lineusa, gdzie oddziały hiszpańskie w dalszym ciągu posiadały inicjatywę i przewagę, według kronik króla Kastylii Piotra I Okrutnego niewielu muzułmanom udało się uciec z pola walki, pozostali zostali wybici niemal co do jednego.

W tym momencie widzimy słabość strony hiszpańskiej, którą uważam za ważny powód, dla którego rekonkwista trwała tak długo. Kiedy król Piotr I Okrutny otrzymał wiadomość, że podległe mu armie pokonały najeźdźców, był oczywiście bardzo zadowolony, ale natychmiast rozkazał dowódcom zwrot wszystkich zdobytych łupów do Korony, w zamian obiecując dać każdemu z nich znaczną kwotę pieniędzy. Jak wiadomo w XIV wieku częścią żołnierskiego rzemiosła było łupienie wrogów, co stanowiło formę zapłaty. W każdym razie, dowódcy wykonali rozkazy Kastylijskiego króla i zwrócili wszystko, co zostało zabrane pokonanej muzułmańskiej armii, oczywiście dużą część tego łupu stanowiły dobra zrabowane wcześniej przez muzułmanów w Peal de Becerro i Cazorla. Jednak król Piotr I Okrutny złamał dane słowo i nic nie zapłacił swoim dowódcom. Można sobie wyobrazić jakie było morale i wola dalszej walki wśród nich.

Kilka miesięcy później ta sama armia kastylijska dowodzona przez tych samych dowódców została pokonana przez muzułmańskie wojska w bitwie pod Guadixem, która odbyła się zimą 1362 roku.


Subiektywne opracowanie, które ma na celu przybliżyć czytelnikowi w sposób przystępny wydarzenia historyczne, wspomagałem się materiałami z Wikipedii i innymi. Obrazy pochodzą z Wikimedia na licencji CC0.