Zdarzyło to się... 124 lata temu. Sprawa kapitana Dreyfusa
W historii nie zdarzyło to się często, że postać oficera młodszego podzieliła społeczeństwo, jak to miało miejsce w przypadku kapitana Alfreda Dreyfusa. W dniu 15 października 1894 roku oficer francuskiego Ministerstwa Wojny, 35-letni francuski kapitan żydowskiego pochodzenia został aresztowany i oskarżony o szpiegostwo na rzecz Cesarstwa Niemieckiego.
Alfred Dreyfus urodził się w dniu 9 października 1859 roku w Miluzie, jego ojciec był zamożnym żydowskim producentem tekstyliów, Alfred zdecydował się na studia w wojskowej École Polytechnique, a następnie rozpoczął służbę w artylerii. Kariera młodego oficera rozwijała się prawidłowo, w 1889 roku został awansowany do stopnia kapitana, a niedługo później został wyznaczony na stanowisko sztabowe w Ministerstwie Wojny i tu zaczęły się jego kłopoty.
Naród francuski wciąż rozpamiętywał klęskę w wojnie francusko-pruskiej z 1871 roku i utratę bogatych ziem w Alzacji i Lotaryngii na rzecz Niemiec. W 1894 roku znaleziono w Ministerstwie Wojny rękopis pisma do ambasady niemieckiej, szybko przypisano autorstwo tego dokumentu Dreyfusowi, w związku z czym został aresztowany i rozpoczął się proces. Był to dość dziwny proces, gdyż opierał się na jedynym świadku oskarżenia oraz ekspertyzie grafologicznej. Do wykonania tej drugiej powołano pięciu ekspertów, trzech z nich, w tym Alphonse Bertillon, stwierdziło, że list jest autorstwa Dreyfusa. Wystarczyło to sądowi wojskowemu na zdegradowanie go i skazanie na dożywocie. Niezwłocznie przystąpiono do wykonania wyroku ekspediując Dreyfusa do niesławnego obozu karnego na Wyspie Diabelskiej w Gujanie Francuskiej.
Ponieważ jak byśmy dziś powiedzieli sprawa była tak grubymi nićmi szyta, że nie dawała spokoju wielu prawym ludziom, jednym z nich był podpułkownik wywiadu Georges'a Picquarta, który znalazł dowody, że major Ferdinand Walsin-Esterhazy był szpiegiem i to było jego pismo na nieszczęsny rękopis. Oficer wywiadu prowadzący sprawę Dreyfusa, kapitan Hubert-Joseph Henry oraz wyżsi przełożeni usiłowali ukryć błędy, które popełniono w trakcie procesu. Sprawę odebrano podpułkownikowi Picquart’owi, a jego usunięto ze stanowiska. Jednakże to nie wystarczyło, żeby “zamieść sprawę pod dywan”.
Sprawy skomplikowały się jeszcze bardziej skomplikowały działania Esterhazy'ego w wymyślaniu dowodów i rozpowszechnianiu plotek, w efekcie czego został uniewinniony od zarzucanych mu czynów, a podpułkownik Picquart aresztowany. W dniu 13 stycznia 1898 roku pisarz Emil Zola napisał list otwarty do prezydenta Republiki Francuskiej Félixa Faure’a, zatytułowany „J’Accuse…!” (Oskarżam!), list był podpisany przez wielu francuskich intelektualistów.
Sprawa Dreyfusa podzieliła Francję na „dreyfusistów” i „anty-dreyfusistów”. Spór był wyjątkowo gwałtowny, gdyż dotyczył wielu wysoce kontrowersyjnych kwestii w zaognionym klimacie politycznym Francji. Podziały przebiegały, do pewnego stopnia, między kręgami prawicowymi, monarchistycznymi i klerykalnymi z jednej strony a kręgami republikańskimi, antymonarchistycznymi i silnie antyklerykalnymi z drugiej. Duże znaczenie miały również nastroje antysemickie w wielu grupach społecznych, wzmocnione bankructwem w 1885 Union Générale, instytucji finansowej powiązanej z Kościołem katolickim, która zamierzała wyrugować finansjerę znajdującą się w rękach francuskich Żydów. Nastroje zaogniło również ukazanie się w 1886 książki Édouard Drumonta La France Juive (Żydowska Francja).
Za swój list otwarty Zola został postawiony przed sądem i został uznany za winnego zniesławienia i skazany na rok pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 3000 franków. Petycja o rewizję procesu kapitana Alfreda Dreyfusa podpisało 3000 francuzów w tym Anatole France, Marcel Proust i wielu innych intelektualistów.
Na przełomie 1898 i 1899 roku sprawa Dreyfusa była szeroko dyskutowana, prawdopodobnie przyczyniło to się do samobójczej śmierci majora Henry, który przed śmiercią wyznał swoje winy. Wyznanie Henry’ego zmusiło majora Esterhazy do natychmiastowej ucieczki przez Belgię do Londynu.
W czerwcu 1899 roku tekę ministra obejmuje René Waldeck-Rousseau, który postanawia zamknąć raz na zawsze sprawę Dreyfusa, zostaje on sprowadzony z Diabelskiej Wyspy do Francji i ponownie staje przed sądem wojskowym w Rennes. Sąd uznaje go winnym, ale prezydent republiki natychmiast go ułaskawia w celu rozwiązania problemu. Dreyfus przyjął akt łaski, ale zastrzegł sobie prawo zrobić wszystko, co w jego mocy, by ustalić swoją niewinność.
Dopiero pięć lat później udało się Dreyfusowi doprowadzić do apelacji, w lipcu 1906 roku cywilny sąd apelacyjny uniewinnił kapitana Alfreda Dreyfusa i cofnął wszystkie wcześniejsze wyroki skazujące. Ponadto parlament uchwalił ustawę przywracającą go do służby, co nastąpiło w dniu 22 lipca 1906 roku. Alfred Dreyfus posłużył jeszcze parę lat i odszedł do rezerwy w stopniu majora. Został ponownie powołany do służby podczas I wojny światowej, gdzie jako podpułkownik dowodził kolumną amunicji za oddaną służbę uhonorowano go Legią Honorową. Po wojnie wycofał się w zapomnienie.
Francuska armia w pełni zrehabilitowała kapitana Alfreda Dreyfusa dopiero w 1995 roku. Jednak jego spawa spowodowała dużo zmian, między innymi armia poddana została cywilnej kontroli.
Subiektywne opracowanie, które ma na celu przybliżyć czytelnikowi w sposób przystępny wydarzenia historyczne, wspomagałem się materiałami z Wikipedii i innymi. Obrazy pochodzą z Wikimedia na licencji CC0.