Zdarzyło to się... 1016 lat temu. Masakra króla Ethelrada II Bezradnego w dniu św. Brycjusza
Król Anglii Ethelred II Bezradny rozkazał w dniu 13 listopada 1002 roku, w dniu św. Brycjusza, przeprowadzić czystkę etniczną, eksterminacja miała dotyczyć każdego żyjącego w Anglii Duńczyka, bez względu na wiek, płeć lub status społeczny.
Na początku XI wieku w Anglii żyło wielu Duńczyków, wynikało to z faktu, że od początku IX wieku Wikingowie przybywali do Anglii by handlować, ale głównie napadać i grabić, jednakże wielu z nich zostawało. Tak więc przez dwa stulecia liczba Duńczyków w Anglii urosła do pokaźnych rozmiarów, część z nich zawierała związki małżeńskie, żyli więc jak zwykli Anglicy. Mieszkający na wyspach Duńczycy nie stanowili dla króla Ethelreda tak dużego problemu jak ich rodacy przypływający na drakkarach regularnie, żeby łupić i grabić południową Anglię. Generalnie król Ethelred miał duży problem ze sprawnym zarządzaniem państwem, współcześnie byśmy powiedzieli, że "brakowało mu jaj". Otaczał się równie niekompetentnymi doradcami, którzy podpowiadali mu, że w stosunku do Wikingów lepsza od walki jest uległość i płacenie podatku "danegeld" (złota dla Duńczyków).
Wikingowie z Danii i Norwegii, na czele z królem Swenem Widłobrodym, wykonywali swego rodzaju doroczny rytuał, który polegał na inwazji i grabieniu angielskich miast. Po przegranej bitwie pod Maldon, do której doszło 10 lub 11 sierpnia 991 roku. Zwycięstwo i widok wielkiej armii Olafa Tryggvasona musiały być na tyle przekonujące, że król Anglii Ethelred II Bezradny nie podjął dalszej walki, za radą swoich doradców uważał, że taniej i bezpieczniej (dla niego) będzie po prostu zapłacić "danegeld" i Wikingowie odejdą. Była to korzystne rozwiązanie dla obu stron, gdyż król Swen Widłobrody wracał do Danii z fortuną nie ryzykując życia i zdrowia swoich ludzi w walce z Anglikami, król Ethelred zapłacił "danegeld" w wysokości 10 tysięcy funtów, z jednej strony dużo, ale z drugiej wojna z Wikingami mogła kosztować go dużo więcej, a jej efekt mógł być niekorzystny dla Anglików, nie wspominając nawet o śmierci, która mogła go spotkać w walce. Obie strony były zadowolone, a później przyszła zima, a następnie wraz z nadejściem wiosny król Widłobrody ponownie przybił swoimi drakkarami do angielskiego wybrzeża, splądrował jedno lub dwa miasta i zamiast armii królewskiej z odsieczą pojawił się goniec w propozycją ugody od króla Ethelreda II, tym razem Wikingowie zażądali 16 tysięcy funtów, a kiedy król zapłacił odpłynęli. Kolejnej wiosny zjawili się ponownie, tym razem zażądali 24 tysięcy funtów jako "danegeld" i to zostało spełnione.
Oczywiście okup płacony Wikingom pochodził z podatków, jakie król nakładał na poddanych, z każdym kolejnym rokiem wyższych, co wzbudzało wiele niezadowolenia i niechęci do króla. Niemal każda z jego decyzji była nieprzemyślana, albo lepiej powiedzieć, podejmowana, żeby naprawić wcześniejsze błędy, ale w konsekwencji brnął w kolejne kłopoty. Nawet małżeństwo z Emmą, siostrą Ryszarda II Dobrego księcia Normandii, które miało mu zapewnić wsparcie "szwagra" w przypadku kolejnych rajdów Wikingów, a doprowadziło do sporów miedzy nimi.
Najtragiczniejszą w skutkach była decyzja o wymordowaniu Duńczyków w Anglii, według kronikarskich przekazów: "król nakazał wymordowanie wszystkich Duńczyków; którzy byli w Anglii. Stało się to w dzień św. Brycjusza [13 listopada], ponieważ królowi doniesiono, że [Duńczycy] planują zdradziecko pozbawić życia jego, i wszystkich jego doradców, a następnie przejąć królestwo w posiadanie." Nie ma potwierdzenia w kronikach, czy wykonano jego rozkaz we wszystkich miastach i częściach Anglii, gdzie trafił, jednak w wielu miejscach Anglicy ochoczo przystąpili do wykonywania polecenia króla, zamordowano wielu Duńczyków, wśród ofiar znalazła się również Gunnhilda, siostra króla Wikingów Swena Widłobrodego. Kronikarz Wilhelm z Malmesbury opisując te zdarzenie wymienia, najpierw został zabity na jej oczach jej mąż Palliga, ona sama została ścięta, a ich syna przebito czterema włóczniami. Wilhelm winą za to obarcza ealdormana Mercii Eadrica Streonę.
Do wydarzeń tych nawiązał sam Ethelreda w jednym ze swoich dyplomów, wydanym 7 grudnia 1004 r. w Headington. W dokumencie tym, król odnowił przywileje klasztoru św. Frideswidy w Oxfordzie, i zwrócił zgromadzeniu przynależne mu ziemie. Jak wynika z treści dokumentu, przywilej królewski był efektem interesujących nas wydarzeń, które rozegrały się dwa lata wcześniej. Ethelreda przywołuje swoją decyzję o wymordowaniu wszystkich Duńczyków, którzy pojawili się nagle na tej wyspie, niczym kąkol wśród pszenicy. Ci, którzy mieszkali w Oxfordzie, szukając schronienia przed śmiercią, wdarli się siłą do klasztornego kościoła i tam postanowili się bronić. Mieszkańcy miasta, nie mogąc sforsować świątyni, spalili ją wraz z chroniącymi się w niej Duńczykami...
Jak można się było spodziewać, czyny te i wiadomość o śmierci siostry rozwścieczyły króla Wikingów, dożył do jak najszybszej zemsty, w tym celu zebrał armię, a tak potężna flota drakkarów jeszcze nigdy nie płynęła do Anglii, a w jego armii nie było żadnego niewolnika ani starca, wszyscy wojownicy byli wolnymi, silnymi i sprawnymi ludźmi w kwiecie wieku. A każdy z nich pałał chęcią zemsty za czyny Anglików na ich rodakach. Flota przybiła do brzegów Anglii w okolicach Exeter, napadali i zdobywali kolejne miasta, mieszkańcom zdobytych grodów kazali przygotować wielkie uczy na swoją cześć, a kiedy już się najedli i napili to wyciągali miecze, zabijali swoich angielskich gospodarzy i maszerowali dalej. Przez długie lata prowadzonej wojny palili płody rolne, gospodarstwa rolne, stodoły, młyny i spichlerze, zabijali chłopów na polach, zapobiegali zasiewaniu pól, ich celem była plaga głodu. Angielscy oficerowie i żołnierze dezerterowali z królewskiej armii pozostawiając króla Ethelrada w osamotnieniu.
Był jednak człowiek na którego król mógł zawsze liczyć, dzielny arcybiskup Canterbury, który wraz z mieszkańcami bronił miasta przez dwadzieścia dni, jednak Wikingom udało się wedrzeć do miasta po tym jak zdrajca otworzył przed nimi bramy miasta. Arcybiskup został aresztowany, pomimo tego, że król Ethelrad zaoferował za niego 40 tysięcy funtów "danegeld" został wkrótce zabity przez najeźdźców, a okup i tak Wikingowie wzięli i odpłynęli.
Ale nie na długo, bo wkrótce Swen Widłobrody powrócił, żeby opanować całą Anglię, gdy król Ethelrad II Bezradny uciekł do z Anglii do swojego szwagra, Ryszarda II Dobrego księcia Normandii. Złamane zostało więc przywiązanie narodu angielskiego do bezradnego króla, który w chwili zagrożenia uciekł z Londynu. W dzień Bożego Narodzenia 1013 roku Swen Widłobrody został koronowany na króla Anglii. Niedługo później król Swen zmarł, a jego syn Kunt Wielki nie był zainteresowany rządzeniem w Anglii, co wykorzystał Ethelred II Bezradny, który powrócił do Anglii i ponownie został koronowany na króla Anglii.
Subiektywne opracowanie, które ma na celu przybliżyć czytelnikowi w sposób przystępny wydarzenia historyczne, wspomagałem się materiałami z Wikipedii i innymi. Obrazy pochodzą z Wikimedia na licencji CC0.