Ostatnio przeczytałem #10 - "Generałowie. Niewygodna prawda o polskiej armii" Juliusz Ćwieluch

Po książkę Juliusz Ćwielucha sięgnąłem chyba w tym samym tygodniu co się ukazała w sprzedaży, z racji tego, że trochę lat przechodziłem w mundurze żołnierza Wojska Polskiego to pomimo przejścia na emeryturę tematyka militarna jest mi ciągle bliska. A przez lekturę tej książki chciałem poznać ciekawe historyjki z długiej wojskowej kariery i punkt widzenia czterech generałów, których autor zaprosił do rozmowy.

Autor jest dziennikarzem prasowym, od 2007 roku ściśle związany z tygodnikiem "Polityka", gdzie zajmuje się sprawami społecznymi. Juliusz Ćwieluch jest również autorem wywiadu rzeki z aktorem Krzysztofem Kowalewskim "Taka zabawna historia".

Jak sam pisze we wstępie do wywiadów z generałami przygotowywał się 14 lat, gdyż przez wszystkie lata swojej pracy dziennikarskiej zdobywał wiedzę i doświadczenie, które pozwoliło mu dobrze przygotować się do rozmów i co najważniejsze zadać trafne i wyczerpujące pytania rozmówcom.

Generałowie z którymi rozmawiał Ćwieluch są już na emeryturze, więc mogli sobie pozwolić na więcej szczerości i swobody gdy byli jeszcze w służbie czynnej. Zapowiedź książki przygotowana przez wydawnictwo jest moim zdaniem trochę przekoloryzowana, ale to moje indywidualne zdanie, do którego mam prawo:

Nie bali się powiedzieć NIE. Dlatego zostali zmuszeni do odejścia albo na znak protestu odeszli sami. Najwyżsi dowódcy polskiej armii w szczerej rozmowie o naciskach, niszczeniu ludzi, rozbrajaniu polskiego wojska i błędach Antoniego Macierewicza.

Dlaczego Obrona Terytorialna zagraża polskiej armii, tłumaczy były dowódca generalny Mirosław Różański. O tym, jak w cztery godziny straciliśmy na ćwiczeniach całe polskie lotnictwo, opowiada były inspektor Sił Powietrznych generał Tomasz Drewniak. Dlaczego polscy piloci nie będą latać caracalami, wyjaśnia odpowiedzialny do niedawna za zakupy dla wojska generał Adam Duda. A były szef Sztabu Generalnego czterogwiazdkowy generał Mieczysław Cieniuch wyznaje, dlaczego drugi raz nie poszedłby do wojska, choć akurat on odszedł z niego sam i to z honorami.

Po raz pierwszy w historii polskiej armii grupa najwyższych oficerów zdecydowała się mówić bez cenzury.

Oczywiście dużo w książce zarzutów pod adresem ówczesnego ministra obrony narodowej i jego współpracowników, ale jak słusznie zauważa generał Różański błędów należy szukać również pośród kadry oficerskiej. Różański mówi: "Bartłomiej Misiewicz posłużył ministrowi Macierewiczowi jako papierek lakmusowy. Za jego pośrednictwem minister poddał nas próbie i z przykrością stwierdzam, że wypadła ona raczej negatywnie. Misiewicz pokazał, jaki jest stan naszego wojska. Szczerze mówiąc, cieszę się, że taki Misiewicz się pojawił. Obnażył do cna. Pewien oportunizm w stosunku do przełożonego jest wpisany w każdą służbę mundurową. Jesteśmy wychowywani w duchu posłuszeństwa, wykonywania rozkazów. Ale skala tej służalczej wręcz uległości kompletnie mnie skonsternowała. Nie spodziewałem się takiej postawy u oficerów".

Nie chcę się koncentrować na politycznym aspekcie tej książki, chociaż wielokrotnie w czasie swojej służby słyszałem zdanie "żołnierzem się jest do stopnia pułkownika, powyżej to już polityka". Wbrew pozoru jest bardzo dużo prawdy w tym zdaniu, stopień generała często jest związany z dużą odpowiedzialnością za podległych ludzi i sprzęt, do takich stanowisk oficerowie powinni przygotowywać się latami, pokonując poszczególne ścieżki kariery, a nie przeskakiwać je "po łepkach".

Książkę czyta się szybko i przyjemnie, abstrahując od tematów politycznych dużo w niej jest osobistych wspomnień czwórki generałów, opowiadają o swoich początkach (najczęściej jeszcze w PRL-u) i dalszej służbie na różnych stanowiskach w kraju i zagranicą, doświadczeniu misyjnym, a także o współpracy międzynarodowej na najwyższych szczeblach w ramach NATO i UE. Przez pryzmat tych rozmów można lepiej poznać generałów, ich pasje, ambicje i marzenia, a także nieraz niełatwe relacje rodzinne związane z trudami służby wojskowej.

Nie brakuje również zabawnych historyjek, których doświadczyli rozmówcy, generał Duda przy okazji rozmowy na temat trudności zaopatrzeniowych jakich doświadczali polscy żołnierze w trakcie misji w Iraku, tak wspomina wizytę ministra Aleksandra Szczygło:

...Pierwsza część dnia po przylocie poszła nawet sprawnie. Minister trochę prężył muskuły i ogólnie był dosyć bojowo nastawiony, że trzeba działać, na ogień odpowiadać ogniem. Na wieczór zaplanowano kolację w wąskim gronie. Biskup Tadeusz Płoski przyszedł w białej koszuli, bez hełmu, bez kamizelki. Siedzimy, rozmawiamy, wreszcie podali zupę. Kilka sekund później słyszymy świst i gigantyczną detonację. Ochrona rzuca ministra na ziemię. Biskup rzuca się na hełm Skrzypczaka, bo, jak wspominałem, swojego nie zabrał. A Skrzypczak siedzi i spokojnie wachluje zupę, bo on bardzo lubi zupy, a ta była wyjątkowo dobra...

Po tej "kolacji" sytuacja zaopatrzeniowa Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku się poprawiła, gdyż minister na własnej skórze przekonał się o żołnierskim rzemiośle.

Każdy z rozmówców jest inny, co sprawia, że brak powtarzających się motywów, każdy z nich zajmował się i odpowiadał za różne dziedziny, więc w sprawach wojskowości mogą się różnić ich wypowiedzi. Moim zdaniem każdy znajdzie w tych rozmowach coś co go zainteresuje, niekoniecznie polityka.

data wydania: 8 listopada 2017
ISBN: 9788380322028
liczba stron: 322
kategoria: biografia/autobiografia/pamiętnik
język: polski


W cyklu "Ostatnio przeczytałem" chciałbym się dzielić z wami refleksjami na temat przeczytanych (lub odsłuchanych) książek. Kryminały i powieści sensacyjne są mi zdecydowanie najbliższe, ale często sięgam po political fiction albo książki dokumentalne, biogramy czy wspomnienia.

Zapraszam do lektury.

Jeżeli, ktoś już czytał zapraszam do komentowania.