Wczoraj nie udało mi się zrobić żadnego treningu, świętowałem na całego swoje urodziny. A tak na poważnie wolałem w miejsce treningu biegowego wyjść z żoną na marszobieg, skoro ona sama tego chciała, uważam, że trzeba wspierać każdego, kto chce rozwijać się sportowo, nawet kosztem własnego treningu.

Znalazłem wreszcie sposób, żeby pojeździć dłużej na rowerze niż to było dotychczas, dziś wyszło ponad 77 kilometrów. Dotychczas starałem się wcisnąć trening pomiędzy jakieś swoje obowiązki domowe, a teraz jak dni są dłuższe mogę spokojnie zacząć trening po południu, gdy tych obowiązków mam już zdecydowanie mniej.

Dopiero odkrywam tereny po, których ostatnio jeżdżę, ma to związek z przeprowadzką na drugą stronę miasta w którym mieszkam. Dziś odkryłem ścieżkę rowerową wzdłuż rzeki Sambra, malownicze miejsce, które na pewno będę jeszcze eksplorował w obu kierunkach, zarówno w stronę Maubeuge we Francji, jak i w stronę ujścia do Mozy w Namur.