Fatass Journal... 2021#144, czyli akwedukt Karnicki i schrony w Samborowie

Moja żona jest mistrzynią w organizacji czasu wolnego podczas naszych przyjazdów do Polski, odwiedzenie wszystkich z rodziny w tak krótkim czasie jest nie wykonalne, dlatego ona zaplanowała rodzinne spotkanie z seniorkami rodu u nas na niedzielnym obiadku. Odlot na maksa.

Na szczęście przedpołudnie mieliśmy z teściem wolne, a kiedy przy śniadaniu zaproponowałem spacer to nie trzeba mu było dwa razy powtarzać, z marszu zakładał buty, a ja jeszcze w piżdżamie byłem :) Nie mogliśmy sobie pozwolić na dalszą wycieczkę, bo dostaliśmy do dyspozycji około dwóch godzin.


Pierwszym z dzisiejszych celów był akwedukt Karnicki, o istnieniu kanału który przedzielił Jezioro Karnickie na dwie części dowiedziałem się dopiero rok temu i byłem ciekaw jak on wygląda. Różnica poziomów wód między budowanym od 1844 roku Kanałem Iławskiem i Jeziorem Karnickim wynosiła około 2,5 metra. "Budowa dwóch śluz leżących blisko siebie była zbyt kosztowna i bardzo komplikowałaby przeprawę, Steenke zdecydował o wybudowaniu tu akweduktu czyli kanału biegnącego powyżej poziomu jeziora. Budowane w tym czasie akwedukty miały w większości charakter mostów. Akwedukt karnicki jest w całości budowlą ziemną". Śmiały projekt doczekał się realizacji i służy żeglarzom odwiedzajacym Mazury Zachodnie do czasów współczesnych.


W Karnitach chcieliśmy zobaczyć też zespół pałacowo - parkowy z neogotyckim pałacem, który obecnie pełni funkcje hotelowe. Niestety brama była zamknięta, a wywieszona tablica informaowała, że obiekt zamknięty do odwołania. Tylko Kozy były.


Drugim naszym celem były schrony w Samborowie. Te schrony odwiedziłem już w zeszłym roku przy okazji przejażdzki rowerowej w okolicach Ostródy, tym razem wybrałem się tam razem z teściem. Bunkry obronne przed laty służyły za strażnicę strategicznej linii kolejowej. "Dwukondygnacyjny, dwuczęściowy blokhauz połączony był poterną pod nasypem kolejowym. Bunkry zbudowano około 1870 roku z cegły fortecznej, zostały nakryte czapą z granitobetonu, na których znajdowały się wieżyczki pancerne". Wieżyczki w latach dziewiędziesiatych ubiegłęgo wieku zostały zdemontowane w celach konserwacyjych i nie wiadomo jakim sposobem trafiły do muzeum w Dreźnie. Do Polski już nigdy nie wróciły.



Wieczorem jak udana impreza się zakończyła, potrzebowaliśmy z teściem krótkiego resetu. Pojechaliśmy na spacer na bulwary Jeziora Drwęckiego. Na końcu deptaka, tuż przed plażą miejską znajduje się Wieża Bismarcka, "uroczyste otwarcie wieży nastąpiło w 1902 roku w 87 urodziny Ottona von Bismarcka. Przynajmniej do roku 1905, w każde urodziny kanclerza, rozpalano ogień w miedzianej misie, znajdującej się na szczycie wieży. W następnych latach czyniono to także w noc świętojańską". W młodości wchodziliśmy do środka przez okno na piętrze i po schodach na szczyt. Nie wiem kto jest obecnie właścicielem tego obiektu, został on odrestaurowany w zeszłym roku, dobrze gdyby była możliwość zwiedzania go od środka.


Dystans pokonany w 2021 roku: 1721,39 km - z podziałem na dyscypliny:
| Dyscyplina | Dystans |
|---|---|
| Spacer / Marsz / Nordic Walking | 1231,20 km (+9,10 km) |
| Kolarstwo / Rower MTB | 376,14 km |
| Jogging / Bieganie | 114,05 km |

#POLIAC will back, see you in June
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io



