Fatass Journal... #806, czyli zupki o smaku... chińskim

Pogoda dziś nie dopisała, ale to bez znaczenia bo to był szalony poniedziałek, nie miałem dziś czasu na dłuższy spacer czy kijki, ale mino tego grubo ponad 10K wyszło. Co prawda miałem wolny dzień w pracy, co nie oznacza, że leżałem w domu. Przed południem z listą zakupów w garści krążyłem wokół Mons, musiałem się wyrobić na czas, bo po południu musiałem z żoną jechać do Brukseli na umówioną wizytę u doktora.

1.jpg

Przy okazji, że byliśmy już w Brukseli to zajechaliśmy do jednego polskich sklepów, te sklepy są z polską żywnością i prowadzone przez Polaków, nie tak jak te pseudopolskie sklepy Kurdów, które płonęły ostatnio w kilku niderlandzkich miastach. Celem tych zakupów było kilka ostatnich świątecznych sprawunków. Przy okazji spacerując między sklepowymi półkami trafiłem na chińskie zupki o smaku... chińskim :) korciło mnie, żeby spróbować jak smakuje :)

DSC_0611.JPG

Podobnie jak w ubiegłym tygodniu wracając od lekarza musieliśmy przejechać przez niesławne Moellenbeck, po zmroku dało się to łatwo zauważyć, bo sąsiadujące z nim dzielnice były rozświetlone światecznymi lampionami, a w tej dzielnicy było ciemno jak w przysłowiowej czarnej d...

2.jpg


My 2020 goals:

SportGoalDone%
Walking2000 km1495,35 km (+4,02 km)74,77 %
Cycling2500 km1735,48 km69,42 %
Running1500 km485,86 km32,39 %


To był mój Actifit Report Nr 806


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


15237
Daily Activity, Shopping, Walking