Fatass Journal... #774, czyli nagrobek w środku lasu

Rano szybko uporałem się z zaplanowanymi zadaniami. Opony wymienione na zimowe i bez obawy o pogodę będę mógł ruszyć w przyszłym tygodniu do Polski. Około południa już byłem obrobiony, ale chciałem jeszcze przed wyjazdem umyć rower. Po ostatniej jeździe nie miałem czasu, a teraz najlepiej te błoto byłoby zmyć myjką ciśnieniową. Zapakowałem rower do samochodu i pojechałem na myjnię samoobsługową, a tam się okazało, że belgijski rząd zamknął tę branżę również w ramach walki z COVID.

Wróciłem do domu i z kolegą wybraliśmy się na łazikowanie, tym razem pojechaliśmy do Ghlin, gdzie zaczyna się Bois de Baudour. Na początek jednak naszą uwagę zwrócił ta dość specyficzna kapliczka. Specyficzna dlatego, że jest stosunkowo większa od standardowych kapliczek, a zbyt mała, żeby nazwać ją kościołem. Ciekawostkę jest podwyższenie nad wejściem tzw "chór".

DSC_0302.JPG

DSC_0301.JPG

W XV wieku pustelnik, mieszkający na skraju lasu Ghlin, przyniósł wizerunek Matki Boskiej, zainicjował w ten sposób jej kult.
Kaplica została zbudowana w XVI wieku, przyjęła nazwę Moulineau (lub Mouligneau), ponieważ znajdowała się w pobliżu strumienia, w którym znajdował się młyn (Mouligneau = Młyn Wodny). Jest to budowla w stylu gotyckim, wykonana z kamienia i bielonej cegły.
W kaplicy znajduje się alabastrowa płaskorzeźba przedstawiająca pochówek Chrystusa. Pierwotnie polichromowana rzeźba, pochodząca z połowy XV wieku, pochodzi z Nottingham.

Idąc w stronę lasu naszym oczom ukazał się niewielki wodospad na strumyku, który wije się przez kilka wiosek.

DSC_0303.JPG

DSC_0305.JPG

Ścieżka, którą szliśmy okazała się być ślepa, na jej końcu są prywatne stawy rybackie i tory kolejowe. Wbrew przepisom przeszliśmy na drugą stronę torów i kontynuowaliśmy naszą marszrutę w stronę środka lasu.

DSC_0307.JPG

DSC_0308.JPG

Gdzieś po środku niewielkiego lasu trafiliśmy na taki tajemniczy obelisk. Daty na tablicy sugerowały, że poświęcony jest jakiemuś młodemu człowiekowi, dodatkowo świadczyła o tym czapka bejsbolówka zawieszona obok. Ponieważ droga obok której stał ten obelisk była dość nierówna i lekko wznosiła się do góry, pierwsze co pomyślałem, że może ten chłopak miał tu śmiertelny wypadek na rowerze. Sprawa nas bardzo zainteresowała, więc wygooglowaliśmy co tam się stało.

DSC_0309.JPG

Okazało się, że w zeszłym roku po długiej przerwie zorganizowano w Ghlin zawody enduro, w których wzięło udział ponad 300 zawodników, jednym z nich był Niemiec - Kai, który w tym miejscu miał właśnie tragiczny w skutkach wypadek. Służbom ratowniczym nie udało się go uratować. Ot i cała tajemnica.


My 2020 goals:

SportGoalDone%
Walking2000 km1284,96 km (+8,00 km)63,85 %
Cycling2500 km1684,88 km67,40 %
Running1500 km482,03 km32,14 %


To był mój Actifit Report Nr 774


This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


10825
Daily Activity, Walking