Fatass Journal... #746, czyli przez samotny urbex
Dwa dni temu wspomniałem, że wracając już z Marais d'Harchies trafiłem na coś ciekawego, ale odłożyłem relację na raport w którym zabraknie mi tematów. Właśnie tak się dziś stało, bo po pierwsze prawie cały dzień lało jak z cebra, a po drugie musiałem w końcu posprzątać w mieszkaniu. Przez ponad tydzień funkcjonowałem według słów z piosenki Elektrycznych Gitar "...przewróciło się niech leży...", jednak kiedyś nadejdzie taki dzień, że zaczyna to przeszkadzać nawet takiemu bałaganiarzowi jak ja. Skąd dzisiejsza akcja "pucuś" :)
Taki widok zobaczyłem z drogi, nie dojrzałem żadnych płotów, więc wybrałem się na mały urbex.
W pierwszym budynku rozszabrowano już niemal wszystko, z tego co zobaczyłem to nawet framugi były dosłownie wyrwane z otworów okiennych, najprawdopodobniej były metalowe.
Skierowałem się w stronę drugiego z budynków, gdzie dojrzałem wejście do budynku. Jednakże byłem na nieznanym mi terenie, dodatkowo, bez dobrej znajomości języka mógłbym mieć spore kłopoty w przypadku zatrzymania prze kogokolwiek. W związku z tym ograniczyłem się do zapuszczenia przysłowiowego "żurawia" z progu.
Ruszyłem dalej wokół tych budynków, wszędzie dużo śmieci i krzaki, które jako jedyne bronią dostępu do tej opuszczonej fabryce węgla drzewnego.
Znalazłem na jednej ze stron zajmującej się urbexem informację na temat tych budynków, które jak się okazało od blisko 45 lat są opuszczone i niszczeją.
Zakład w Sartis był jedną z dwóch fabryk węgla, które tworzyły Charbonnages d'Hensies-Pommeroeul. Eksploatacja węgla rozpoczęła się tu w 1918 roku. Fabryka była wówczas bardzo nowoczesna i produkowała głównie węgiel drzewny na potrzeby własne, co zwiększyło produkcję węgla w regionie Borinage. Zakład został zamknięty 31 marca 1976 roku, co uczyniło go ostatnią kopalnią w regionie Borinage. Do dziś zachowało się tylko kilka budynków. Należą do nich szatnie, biura, warsztaty i portiernie.
Z drugiej strony budynków, była uchylona brama i można było wejść na teren tej fabryki. Podobnie jak w przypadku głównego budynku, ograniczyłem się tylko do krótkiego rekonesansu, zaledwie kilkadziesiąt metrów od bramy, żeby w razie potrzeby szybko uciekać :)
Wspomniany w informacji budynek portierni. Zapewne rodzimych złomiarzy może dziwić, że ostał się metalowy stelaż dachu i to przez tyle lat. Może za daleko, bo do najbliższej wioski jest parę kilometrów.
A dziś po południu, kiedy już wysprzątałem całe mieszkanie i na chwilę wyszło słońce, ja również wyszedłem przebiec swoje pięć kilometrów. Nie był to dobry bieg, bardzo walczyłem z samym sobą, żeby dokończyć bieg. Byłem bardzo zmęczony już po sprzątaniu, więc nie spodziewałem się rewelacyjnych wyników, ale cieszę się, że wytrzymałem i odpowiednio się dotleniłem.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 1099,25 km (+4,20 km) | 54,96 % |
| Cycling | 2500 km | 1684,88 km | 67,40 % |
| Running | 1500 km | 461,29 km (+5,01 km) | 30,75 % |


To był mój Actifit Report Nr 746
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io



