Wczoraj już miałem zrobić trening biegowy, ale ciężko mi było się zebrać. Dziś nie było łatwiej, ale wiedziałem, że nie mogę sobie znowu odpuścić. Pogoda na zewnątrz zrobiła się jesienna, wieje silny wiatr i straszy deszczem. W nocy też mocno wiało, wczoraj zostawiłem na balkonie plastikową szufelkę do śmieci, a dziś nie mogłem jej znależć :(

Co do samego treningu, to kontynuuję bieganie pięciokilometrowych odcinków. Spokojnie bez spiny, ale widzę już progres, bo zabrakło zaledwie 10 sekund do złamania 30 minut, a zaledwie dwa tygodnie temu pokonanie tego samego dystansu zajęło mi cztery minuty dłużej i umierałem na końcu. Dziś już nie umierałem, czułem się bardzo dobrze.

Oby w kolejnych dniach pogoda dopisała, to myślę, że forma będzie się stale poprawiać.

Daily Activity, Jogging, Running, Walking