Fatass Journal... #712 (historyczno-religijna wycieczka na pograniczu Warmii i Mazur)
Rano odwiozłem dziś żonę do szpitala, a następnie pojechałem po teścia, który już nie mógł się doczekać, kiedy znów wspólnie ruszymy na męską wyprawę. Tym razem wybraliśmy się na historyczno-religijną wycieczkę po najbliższej okolicy w stronę Gietrzwałdu.
Ruiny dworu z XIX wieku w Lubajnach
Na początek pojechaliśmy do pobliskich Lubajn, gdzie znajdują się ruiny XIX wiecznego dworu. Parterowy budynek zbudowany na planie litery "L" z narożną wieżyczką zakończoną czterospadowym dachem, w latach swojej świetności był częścią zespołu pałacowo-parkowego, z którego ostały się jedynie te ruiny i pojedyncze drzewa. Obecnie dwór jest pod dzierżawą prywatnej osoby, która najwidoczniej nie ma w planach wyciąć chociażby otaczających go chaszczy, a sam budynek z każdym rokiem coraz bardziej się rozpada.
Cmentarz wiejski z XIX wieku w Lubajnach
Żeby znaleźć ten cmentarz musieliśmy popytać miejscowych, bo jest on kilkaset metrów od wioski niewidoczny i skryty za drzewami. Prawie zupełnie zapomniany i niszczejący, udało nam się odczytać niektóre inskrypcje na nagrobkach, w niemal wszystkich przypadkach były to osoby o germańskich imionach, ale o polsko brzmiących nazwiskach, najprawdopodobniej to byli to Mazurzy. Mazurzy o polskich nazwiskach preferowali niemiecką administrację, i podczas plebiscytu w 1920 roku byli za przyłączeniem się tej części kraju do Prus.
Pomnik i cmentarz w Zawadach Małych
Tuż przy drodze z Ostródy do Olsztyna znajduje się pomnik i kamienny obelisk, a dalej w lesie – symboliczny cmentarz z postawionym centralnie krzyżem, monumentem i tablicą z nazwiskami pomordowanych przez Niemców więźniów z obozu koncentracyjnego w Działdowie. , hitlerowcy, głównie SS-mani z obozu koncentracyjnego w Działdowie prowadzili grupę ponad 100 więźniów z tego obozu w stronę Zalewu Wiślanego. W związku z przełamaniem frontu przez Armię Czerwoną w nocy z 21 na 22 stycznia 1945 roku naziści, chcąc ratować własne życie i uniknąć odpowiedzialności za wcześniejsze zbrodnie, popełnili kolejną wymordowali w tym właśnie miejscu około 120 osób.
Za miejscem poświęconym pamięci zamordowanych polaków znajduje się w lesie jeszcze jeden grób, prawdopodobnie należący do jakiegoś pruskiego możnowładcy, bo oni mieli w zwyczaju pochówki w tkaich nietypowych miejscach.
Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej w Gietrzwałdzie
Jadąc dalej na wschód drogą Nr 16 w stronę Olsztyna dojechaliśmy do głównego celu naszej dzisiejszej wyprawy, czyli Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej w Gietrzwałdzie. Wieś stałą się słynna za sprawą Objawień Matki Bożej dla dwóch dziewczynek trzynastoletniej Justyny Szafryńskiej i dwunastoletniej Barbary Samulowskiej, które miały miejsce od 27 czerwca do 16 września 1877 roku.
Matka Boża przemówiła do nich po polsku, co podkreślił ks. Franciszek Hipler, "w języku takim, jakim mówią w Polsce". Matka Boża, na zapytanie dziewczynek: Kto Ty Jesteś? Odpowiedziała: "Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta." Na pytanie czego żądasz Matko Boża? padła odpowiedź: "Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec !"
Rozbudowa gotyckiej świątyni pod kierunkiem architekta Arnolda Güldenpfenniga miała miejsce tuż po objawieniach w latach 1878-1884, prace prowadzone były w kierunku zachowania dotychczasowej gotyckiej budowli, żeby wraz z neogotycką "przybudówką" stworzyła harmonijną całość. Co trzeba przyznać się udało.
Od 2007 roku błonie za Santuarium zostały wzbogacone o Drogę Krzyżową, której kaplice zaprojektował Marcin Dutko z Warszawy, a rzeźby wykonał Jan Stępkowski ze Strzegowa.
Vis-a-vis wejścia do bazyliki znajduje się budynek w którym po dziś dzień mieści się księgarnia Andrzeja Samulowskiego, lokalnego działacza na rzecz nauczania w szkołach w języku polskim. Samulowski był też jednym z inicjatorów polskiego pisma na Warmii, to właśnie w Gietrzwałdzie w dniu 25 marca 1886 roku pierwszy numer Gazety Olsztyńskiej.
A to taki misz-masz na podwórku Gospody Warmińskiej, żartowałem z teścia, że przypomina to jego skarbnicę w szopie za domem.
Dwór w Łajsach
Zaledwie trzy kilometry do Gietrzwałdu znajduje się wieś Łajsy, jest to dawny majątek ziemski. Pseudoklasycystyczny pałac z elementami neorenesansowymi zbudowano w latach 1881-82. Sam pałac jest budowlą dwukondygnacyjną, z dachu skrzydła wschodniego wyrasta kwadratowa wieża widokowa. Widok z tej wieży musi być nieziemski bo pałac jest usytuowany na niewielkim wzniesieniu, a poniżej rozciąga się piękne jezioro rynnowe. Jak większość tego typu majątków ziemskich na Warmii i Mazurach po wojnie, ten również był wykorzystywany przez Państwowe Gospodarstwa Rolne. Po upadku PGR-ów majątek przeszedł w ręce prywatne i z tego co widzieliśmy trwa rewitalizacja budynków przy użyciu środków z Funduszy Unijnych.
Prawdopodobnie jeszcze za czasów PGR ktoś zawiesił rozdzielacz strażacki na drzewie i oni zapomniano, teraz ciężko będzie wyrwać go naturze.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 810,75 km (+9,60 km) | 39,88 % |
| Cycling | 2500 km | 1303,39 km | 52,14 % |
| Running | 1500 km | 427,67 km | 28,22 % |


To był mój Actifit Report Nr 712
_This report was published via Actifit app ([Android](https://bit.ly/actifit-app) | [iOS](https://bit.ly/actifit-ios)). Check out the original version [here on actifit.io](https://actifit.io/@browery/actifit-browery-20200828t213513955z)_



