Fatass Journal... #708
To był kolejny bardzo ciężki dzień, który w większości spędziłem w domu na pracach domowych, ale pocieszam się, że zaległości nadgoniłem i teraz mogę w spokoju ruszać do Polski na urlop.
Wyszedłem na rower tylko dlatego, bo we wcześniejszym poście napisałem, że "jutro na pewno wyjdę na rower". Nie chciałem robić z gęby cholewy, dlatego mimo ogromnego zmęczenia wyszedłem przetestować jak sprawuje się rower górski. Przez blisko rok stał w szopie na rowery i czekał na swoją kolej.
Jeżeli o szosówce mówiłem, że muszę ją odkurzyć, to z górala kurz musiałem szuflą zbierać, na dodatek zanim ruszyłem musiałem dopompować koła, bo przez tak długi czas zaszło powietrze. Nie pojechałem za daleko, bo tylko do Havre, trasa taka 70% las lub ścieżki i 30 % asfalt.
Rower wymaga jeszcze umycia, co planuję zrobić jutro przed podróżą wieczorem do Polski, napęd wymaga smarowania co też zrobię, problemem będzie tylko konserwacja (regeneracja) teleskopów, które w zasadzie nie były dotykane od lat. Może uda mi się to zrobić w Polsce.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 810,75 km (+4,30 km) | 39,88 % |
| Cycling | 2500 km | 1303,39 km (+14,77 km) | 52,14 % |
| Running | 1500 km | 427,67 km | 28,22 % |


To był mój Actifit Report Nr 708
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io



