Fatass Journal... #702
Wczoraj przeczytałem, że zakończyła się w Belgii fala afrykańskich upałów, co to oznacza? Wyłącznie to, że temperatura spadła poniżej 30 oC, nawet przez chwilę postraszyło deszczem, ale to była tak gwałtowna ulewa, że skończyła się równie szybko jak się pojawiła.

Przed nocką miałem do ogarnięcia parę spraw na mieście, niewielkie zakupy, bo powoli czas się przygotować do wyjazdu do Polski. Po powrocie do domu wyszedłem pobiegać, tym razem bez żadnego planu, tylko, żeby trochę się dotlenić i zmęczyć. To drugie nie było trudne z uwagi na duchotę i temperaturę. Akurat przedwczoraj słuchałem ostatniego odcinka podcastu "Podcast Do Biegania" w którym autorzy rozmawiali właśnie na temat jak sobie radzić z bieganiem w podczas upałów. Myślę, że ten temat wraca jak bumerang co roku latem, kiedy w naszej szerokości geograficznej musimy zmagać się z wyższymi temperaturami. Prowadzący co prawda mnie niczym szczególnie nowym nie zaskoczyli, ale przedstawili kilka ciekawych tipów, dzięki którym można wzbogacić swój trening. Dokładnie do jednego z tych tipów się dziś zastosowałem, czyli biegłem według własnego rytmu, odstawiłem kontrolę tętna, bo jak się właśnie dowiedziałem z tego podcastu w podwyższonych temperaturach nie jesteśmy w stanie utrzymać niższego tętna.
No i druga sprawa o której mówią to nawadnianie. Często widziałem, gdzieś na grupach biegowych na FB zdjęcia wstawiane przez biegaczy w specjalnych kamizelkach do których można włożyć kilka bukłaków z wodą lub innym płynem. W zasadzie odkąd biegam nie pamiętam, żeby na trening do godziny lub półtorej zabierał butelkę z wodą, na dłuższe wybiegania to i owszem brałem butelkę lub biegłem z plecakiem w którym miałem bukłak z wodą, ale nie na takie krótkie. Dlatego widząc te zdjęcia zastanawiałem się czy to ja robię coś źle, czy może oni? Po wysłuchaniu tego podcastu okazało się, że u nich jest przerost formy nad treścią i na takie krótkie treningi nawet w upalny dzień nie potrzeba targać ze sobą dodatkowego ciężaru wody.
A jeżeli już mowa o wodzie, to dziś jak się wyśpię idę na basen, wreszcie po pół roku przerwy. Okaże się co zostało z tych prywatnych lekcji pływania na początku roku przed pandemią. Myślę, że nie muszę martwić się o tłumy na pływalni, bo trzeba było wcześniej kupić bilet przez internet na określoną godzinę, w każdej godzinie jest określona liczba miejsc do wykorzystania.
Na koniec pytanie, co to za owoce? Na pewno nie są to śliwki, bo są dużo mniejsze, a na borówki też nie wyglądają.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 810,75 km (+6,10 km) | 39,88 % |
| Cycling | 2500 km | 1303,39 km | 52,14 % |
| Running | 1500 km | 427,67 km (+4,30 km) | 28,22 % |

To był mój Actifit Report Nr 702
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io



