Fatass Journal... #691
Po wczorajszych atrakcjach w mieście, dziś wybrałem dwa kółka i Kierunek Maubeuge we Francji, nawet się nie spodziewałem, że mi dziś taki tour po wojennych umocnieniach wyjdzie. Większość z tych umocnień pochodzi z przed I wojny światowej, ale są też takie, które powstały w okresie międzywojennym. Ale na początek wieża ciśnień co jest oznaką, że na jakiś pagurek się wdrapałem, bo głownie w takich miejscach były tu budowane.
Pierwszy z bunkrów jest na prywatnym ogrodzonym pastwisku na przedmieściach Maubeuge, jego konstrukcja świadczy, że pochodził z okresu międzywojennego i był elementem umocnień linii Maginota. Umocnienia na pograniczu belgijsko-francuskim nie były tak okazałe i szczelne jak na bezpośredniej granicy z Niemcami.
Po paru minutach osiągnąłem cel moje wyprawy czyli Maubeuge i znajdujący się na północy miasta Fortu Maubeuge autorstwa słynnego markiza de Vauban, jego budowa trwała sześć lat od 1679 do 1685 roku. W budynku za mną mieści się teraz Muzeum Gwardii Narodowej, a w budynku głównym mieści się biuro informacji turystycznej. Niestety dziś wszystko było zamknięte, dziwne jak na środek sezonu.
Ruszyłem w drogę powrotną ale inną trasą niż przyjechałem w nadziei na jakieś ciekawe miejsca. Takim miejscem zdecydowanie jest Fort Leveau. W ramach programu rządu francuskiego z 1874 roku Fort Leveau stanowił wraz z innymi pięcioma fortami (les Sarts, Boussois, Cerfontaine, le Bourdiau, Hautmont i Leveau) wybudowanymi na obrzeżach Maubeuge linię umocnień miasta. Znajduje się on na 3250 metrów na północny zachód od miasta i zajmuje łączną powierzchnię około 8ha. Niestety dziś zamknięty. Zwiedzający oprowadzani są przez społecznych przewodników i można to robić wyłącznie w dwie ostatnie niedziele miesiąca.
Przed bramą do fortu zauważyłem drogowskaz około 7,5 km do kolejnego fortu z linii umocnień miasta, z racji, że nigdy nie przejeżdżałem obok niego, więc ruszyłem śladem zielonych strzałek w kierunku Fort De La Salmagne.
Na miejscu okazało się, że i on jest dziś nieczynny, można go zwiedzać tylko w jedną (trzecią) niedzielę miesiąca. Jest to bunkier z okresu międzywojennego, z zewnątrz on wygląda może mało okazale, ale według informacji, które znalazłem w internecie, schodząc 30 metrów pod ziemię można doświadczyć życia załogi tego fortu z 1940 roku. Wpisałem na listę do odwiedzenia, może kiedyś tam się wybiorę.
Powrót do Mons wąskimi wiejskimi drogami, pośród pól i łąk, a końcówka główną drogą znowu z tymi dwiema "hopkami", chiałem je już dziś sobie odpuścić i objechać gdzieś bokiem, ale w końcu uznałem, że trzeba nogę trochę przepalić pod górkę. Było zdecydowanie łatwiej niż ostatnio, ale rewelacji nie było.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 713,28 km (+1,40 km) | 35,66 % |
| Cycling | 2500 km | 1303,39 km (+51,71 km) | 52,14 % |
| Running | 1500 km | 403,28 km | 26,89 % |


To był mój Actifit Report Nr 691
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io



