Fatass Journal... #686
Dziś w pracy jak zwykle przez półgodziny cały świat nagle potrzebuje ratunku i nie wiadomo komu dać wyższy priorytet, a później przez kilka godzin flauta, nic się nie dzieje.
Wrócę jeszcze do sytuacji z przed tygodnia, kiedy to wróciłem do pracy po urlopie. Przez dwa tygodnie nazbierało się blisko 100 maili w prywatnej skrzynce, które musiałem chociaż z grubsza ogarnąć. Przeglądając kolejne maile trafiłem na mail z UPS, że zamówioną przesyłkę dostarczono. Potraktowałem go jako spam lub próbę phishingu, gdyż nigdy nie podawałem służbowego e-maila w przypadku jakichkolwiek zakupów. Zazwyczaj ludzie nam raportują takie e-maile i my eskalujemy to wyżej. Ale to był pierwszy dzień po urlopie i nie chciałem robić sobie dodatkowej roboty, skasowałem tego maila i kontynuowałem przedzieranie się przez nieprzeczytane wiadomości. Po chwili znowu pojawił się mail od UPS, że przesyłka będzie dostarczona. Szybko przejrzałem pozostałe nagłówki wiadomości i znalazłem jeszcze dwie wiadomości od UPS, że przesyłkę odebrano od nadawcy i przewidywany termin dostarczenia pod wskazany adres. W tej wiadomości były moje dane i adres do pracy plus numer telefonu do pracy. Pomyślałem sobie wtedy, że nie to nie możliwe żeby ktoś znał te wszystkie dane, bo nigdzie ich nie podawałem. A za chwilę nastąpiło olśnienie, ponad miesiąc wcześniej rejestrowałem się na kurs online za który płacił pracodawca, przed urlopem dostałem potwierdzenie, że kurs jest opłacony i mogę przystępować do nauki. Przyjrzałem się jeszcze raz tym mailom od UPS i doszedłem do wniosku, że muszą to być materiały do nauki, tylko do cholery gdzie one są skoro ktoś odebrał. W tym mailu co go skasowałem na początku wyczytałem, że paczkę dostarczono na "recepcję" i odebrał niejaki BABA. W bazie służy i pracuje około 3500 ludzi weź i znajdź tego BABA. Po prawie dwóch godzinach poszukiwań doszedłem gdzie może być paczka z książkami dla mnie i rzeczywiście tam ją znalazłem. Jaki z tego morał, że należy czytać wiadomości w skrzynce pocztowej od najstarszej do najnowszej, a nie odwrotnie i należy to robić starannie.
A co dzisiejszego wieczornego treningu, to wyszedł całkiem dobrze, tempo spokojne, a średnie tętno dużo niższe niż poprzedniego tygodnia, no i dystans powyżej 5 km bez większego problemu, nie spoglądałem nerwowo na zegarek kiedy będzie te pięć kilometrów tylko biegłem przed siebie. Na jutro planuję powtórkę, czy to będzie tyle samo czy może więcej czas pokaże.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 678,78 km (+4,20 km) | 33,73 % |
| Cycling | 2500 km | 1219,63 km | 48,79 % |
| Running | 1500 km | 380,27 km (+5,67 km) | 26,24 % |


To był mój Actifit Report Nr 686
.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io



