Znowu zaległy post za wczoraj. Po poprzednim wieczorze, który zakończył się grubo po północy nocnymi Polaków rozmowami przy szklaneczce czegoś mocniejszego, nie byłem w stanie szybko wsiąść za kierownicę, więc prawie cały dzień spędziliśmy u teścia we wiosce.

Ta niewielka opuszczona przez wszystkich wioska, ma również swoją długą i ciekawą historię, która sięga czasów Zakonu Krzyżackiego. Pozostałością po latach świetności jest XIX wieczny pałac, który należał do rodziny von Negeborn. Pałac otacza park i las. Właśnie w poszukiwaniu grobów rodziny von Negeborn ruszyliśmy wczoraj z teściem pieszo do pobliskiego lasu. Groby są w głębi lasu na niewielkim wzniesieniu około 200 metrów od pałacu.

Po II wojnie światowej dobra zabrał Skarb Państwa i na terenie dawnego folwarku utworzono PGR, a w pałacu były biura kierownictwa. Zaniedbany pałac w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku został sprywatyzowany, nowy właściciel wykonał podstawowe prace remontowe, przez pewien czas było tam nawet gospodarstwo agroturystyczne z pokojami dla gości. Niestety parę lat temu właściciel zmarł, a żona nie radziła sobie z zarządzaniem, ostatnio ona również zmarła. Teraz spadkobiercy wystawili pałac na sprzedaż. Czas pokaże, czy po latach wróci gwar do tego XIX wiecznego pałacu. Reszta dawnego folwarku ma innego właściciela, który doprowadził popegeerowskie budynki do kompletnej ruiny.

A po powrocie do domu czekała na mnie przesyłka od @jocieprosza z dwiema torbami z logiem HIVE.BLOG, polecam.

Daily Activity, Walking