Fatass Journal... #667
Poprzedni post nr 666 okazał się diabelski bo następnego dnia wiele spraw się skomplikowało i przez parę kolejnych dni albo nie było co publikować, albo po bardzo ciężkich dniach już nie miałem na nic sił.

Od wczoraj znowu jesteśmy w Polsce, tym razem na planowanym urlopie, jednak do ostatniej chwili nie było pewne, że ruszymy w drogę. Oprócz pokrzywki, czyli tych czerwonych wybroczyn na skórze, które ostatnio dopadły żonę, to w poniedziałek nad ranem dopadła ją grypa żołądkowa i po południu byliśmy jeszcze u lekarza w Belgii. Dopiero po tej wizycie zaczęliśmy się pakować i ruszyliśmy w drogę późnym wieczorem. Dziś rano była jeszcze u dermatologa w Polsce, mam nadzieję, że to co jej przepisała lekarka tym razem pomoże.
Przez cały dzień na Mazurach pogoda była w kratkę, więc rower i tak odpadał. Postanowiłem, więc, że ten dzień zmarnujemy na załatwienie kilku palących spraw. Jedną z nich mieliśmy w Olszynie i tam korzystając z krótkich okien pogodowych wyszliśmy na spacer po Starym Mieście i okolicach.

Zapraszam was na krótki spacer po mieście Mikołaja Kopernika, gdyż słynny astronom głównie łączony jest z Toruniem i Fromborkiem, ale należy pamiętać, że przez kilka lat sprawował na zamku w Olsztynie urząd administratora dóbr i kanclerza kapituły warmińskiej.


















My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 553,50 km (+6,10 km) | 27,68 % |
| Cycling | 2500 km | 1093,91 km | 43,76 % |
| Running | 1500 km | 365,42 km | 24,36 % |

To był mój Actifit Report Nr 667
This report was published via Actifit app (Andoid | iOS). Check out the original version here on actifit.io



