Fatass Journal... #664
Nie miałem wczoraj dużo czasu na trening, a wszystko przez to, że za długo pospałem po nocce. Ale w końcu jak wstałem to pierwsze co zrobiłem to wciągnąłem buty do biegania i ruszyłem na krótki jogging. Tym razem zadowoliłem się tradycyjną pętlą po uliczkach wokół osiedla, szczególnie, że dawno tu nie biegałem.
Wczoraj już było dużo łatwiej niż ostatnio nad kanałem, nie myślałem "ile jeszcze do końca", tylko spokojnie biegłem przed siebie. W sumie wyszło nieco ponad pięć kilometrów w bardzo spokojnym tempie, ale w obecnej kondycji na dużo więcej chyba mnie nie stać. Może jak przez kilka tygodni w miarę regularnie będę biegał to osiągi się poprawią.
Jak widać na zdjęciach było bardzo pogodnie, ale i bardzo wietrznie. Taki urok życia w płaskiej Belgii, że jak nie pada to wieje, chociaż na deszcz ostatnio nie mam co narzekać. Pamiętam z wcześniejszych lat, że potrafiło padać po kilka tygodni non stop. Nie był to mocny deszcz, ale i tak działał depresyjnie.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 534,80 km (+3,80 km) | 26,74 % |
| Cycling | 2500 km | 1093,91 km | 43,76 % |
| Running | 1500 km | 365,42 km (+5,20 km) | 24,36 % |


To był mój Actifit Report Nr 664
This report was published via Actifit app (Andoid | iOS). Check out the original version here on actifit.io



