Fatass Journal... #645

DSC_3689.JPG

To była bardzo długa przerwa od roweru, najpierw przeszkodą była pogoda, później wróciłem do pracy i nie miałem czasu, aż wreszcie nieplanowany wyjazd do Polski. W sumie wsiadłem dziś na rower po raz pierwszy od 3 tygodni.

DSC_3679.JPG

Ale zanim wyszedłem na rower "popracowałem" zdalnie, więc dopiero po pracy mogłem spokojnie wyjść pojeździć. Pogoda wciąż bardzo niepewna, nawet parę razy zdawało mi się, że poczułem krople deszczu na rękach.

DSC_3686.JPG

Wszystko to spowodowało, że wybrałem trasę blisko domu, ale z paroma fajnymi podjazdami. Sił starczyło mi tylko na poprawienie najlepszego czasu tylko na pierwszym z nich, ale był to najdłuższy z podjazdów :) Po tym jak dojechałem do Le Roeulx było już prawie tylko z górki.

DSC_3690.JPG

DSC_3691.JPG

Wyjątkiem był ten krótki, ale stromy podjazd na wzniesienie w pobliżu windy w Thieu. Wąska urokliwa dróżka jest jedną z moich ulubionych w okolicy, co prawda trzeba się trochę namęczyć wspinając się pod górkę, ale później jest radocha bo z górki można się rozpędzić do ponad 50 km/h.

DSC_3692.JPG

DSC_3695.JPG

DSC_3698.JPG

DSC_3703.JPG

Ostatnie dziesięć kilometrów było już bardziej płasko i mogłem nadrobić stracony na podjazdach czas i podkręcić średni czas do akceptowalnych 25,3 km/h. Przed tą przerwą osiągałem znacznie lepsze rezultaty, ale teraz będzie czas, żeby popracować nad poprawą, oby tylko pogoda dopisała.


My 2020 goals:

SportGoalDone%
Walking2000 km451,12 km22,56 %
Cycling2500 km815,73 km (+30,31 km)32,63 %
Running1500 km347,54 km23,17 %


screenshotwww.strava.com2020.06.1021_07_29.png

To był mój Actifit Report Nr 645



11745
Cycling, Daily Activity, Walking