Fatass Journal... #641
Planowałem, że dziś przy okazji "odstawienia" teścia do jego domu zboczymy kawałek do wsi Glaznoty, gdzie znajduje się odnowiony niedawno wiadukt kolejowy oraz kościół ewangelicki. Niestety z powodu deszczu ten wypad nie doszedł do skutku.
Wracamy do Polski w lipcu to wtedy na pewno tam zawitam przy okazji rowerowych wypraw po pagórkach Garbu Lubawskiego i Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylweskich, będzie to również okazja do napisania paru słów o nieistniejącej już linii kolejowej oraz o zdewastowanym kościele, który dzięki pomocy życzliwych ludzi odzyskał swój dawny blask.
Rano jak zwykle wybrałem się na poranny jogging wokół jeziora Sajmino, nie wiem czy to deszczowe chmury odstraszyły mężczyzn, bo na trasie spotykałem dziś wyłącznie panie. Zamiast wracać prosto do domu po schodach przy plaży zdecydowałem się wydłużyć trasę o około kilometr i skręciłem w stronę niedawno wybudowanego osiedla na skarpie nad jeziorem, następnie wróciłem przez wieś Kajkowo do domu.
Kilka godzin później wspólnie z teściem pokonaliśmy trasę wokół jeziora spacerkiem, ale do czasu, bo w końcówce złapał nas rzęsisty deszcz i musieliśmy serwować się ucieczką do domu. Bardzo lubię ze swoim blisko osiemdziesięcioletnim teściem spacerować czy podróżować, bo on pomimo wieku wciąż jest głodny wiedzy i chętny na poznawanie świata. Trochę, żałuję, że nie możemy go teraz zabrać do Belgii, bo to byłby arcyciekawy czas dla nas wszystkich.
Jutro, jeśli pogoda pozwoli to zrobię ostatni trening nad jeziorkiem, a później czas dla rodziny i znajomych oraz pakowanie przed podróżą.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 443,20 km (+5,00 km) | 22,16 % |
| Cycling | 2500 km | 785,42 km | 31,42 % |
| Running | 1500 km | 337,67 km (+5,15 km) | 22,84 % |


To był mój Actifit Report Nr 641



