Fatass Journal... #638
Miałem dziś niezwykle aktywny dzień, który tradycyjnie zacząłem joggingiem nad jeziorem, tym razem tempo biegu było nieco szybsze niż ostatnio, a wszystko przez to, że musiałem być na określoną godzinę w domu.
Wczoraj wspomniałem o cmentarzu radzieckim w parku obok szpitala, od tego parku do wejścia na plażę prowadzi prosta dębowa aleja, a przed samym wejściem jest natomiast monument i krzyż poświęcony niemieckim bohaterom I wojny światowej. Przetrwał czasy PRLu i stoi po dziś dzień. Jest to w zasadzie jedyne dobrze zachowane świadectwo obecności niemieckiej na tych terenach, są jeszcze dwa cmentarze, jeden niewielki w samym centrum miasta, który został zrewitalizowany parę lat temu i kilka pomników ocalało. Drugi z cmentarzy został kompletnie zdewastowany w czasach PRLu i teraz jest to miejsce spotkań miejscowej żulerni.
Do południa załatwialiśmy z teściem sprawy związane z przepisaniem mediów, a po obiedzie zabrałem go na krótką wycieczkę do Starych Jabłonek. Zaczęliśmy od obejrzenia (wyłącznie z zewnątrz) odrestaurowanego bunkra...
... a następnie ruszyliśmy żółtym szlakiem wokół jeziora Mały Szeląg, z racji wieku teścia nie planowałem nawet obejść wokół całego jeziora, bo stwierdziłem, że 9 kilometrów będzie ponad jego siły.
Planowałem przejść około trzech kilometrów i wrócić, ale jak już to zrobiliśmy to okazało się, że po pierwsze teść doskonale sobie radzi, a po drugie znaleźliśmy skrót i kontynuowaliśmy marszrutę wokół jeziora.
Po drugiej stronie jeziora naszą uwagę zwróciły powalone przez bobry drzewa, niektóre były znacznych rozmiarów, aż dziwne, że tak niewielkie zwierzę potrafi obgryźć tak duży pień.
A na koniec w drodze powrotnej tylko rzut oka na jezioro Wielki Szeląg, które w I połowie XIX wieku stanowiło jedność z jeziorem Mały Szeląg, ale po zbudowaniu linii kolejowej łączącej Olsztyn z Ostródą jeziora zostały rozdzielone i obecnie łączy je niewielki kanał, którym jeszcze w drugiej połowie XX wieku spławiano drewno do tartaków. Teraz jak widać drewna nie spławiają i nie ma czym wyremontować pomostu.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 438,20 km (+7,14 km) | 21,91 % |
| Cycling | 2500 km | 785,42 km | 31,42 % |
| Running | 1500 km | 337,52 km (+3,62 km) | 22,50 % |


To był mój Actifit Report Nr 638



