Fatass Journal... #636
Na wstępie dziękuję wszystkim za słowa otuchy dla mnie, a w szczególności dla mojej żony. Niestety tak te nasze życie jest skonstruowane, że w pewnej chwili dobiega końca i nikt z nas nie jest przygotowany na śmierć bliskich.
Odniosę się jeszcze do obecnej sytuacji na granicach bo myślę, że szczególnie mieszkający za granicą są żywo zainteresowani, jak przekroczyć polską granicę. Jadąc z Belgii do Polski, najpierw przekraczaliśmy granicę z Niemcami, ale tam było bez zmian, czyli nie było żadnych kontroli. Dopiero na przejściu granicznym w Świecku najpierw została zmierzona temperatura, a następnie zostaliśmy poproszeni o okazanie dokumentów i jakichkolwiek dokumentów zaświadczających o pobycie i pracy za granicą. Ja okazałem się zaświadczeniem z pracy, natomiast dla żony miałem dokument potwierdzający rozliczenie z podatku za zeszły rok. I to wystarczyło, bez znaczenia było, że na tym dokumencie dochód był zero. Odprawa przebiegła bardzo sprawnie, na granicy spędziliśmy 2-3 minuty.
Dziś, mając już wszystkie oficjalne ceremonie za sobą, mogłem sobie pozwolić na krótki jogging wokół jeziora Sajmino, do którego ze swojego mieszkania mam około 500 metrów. Zdecydowanie tego mi było potrzeba, bo w piątek po przyjeździe do Ostródy, kiedy przejechałem się ulicami rodzinnego miasta to wydało mi się bardzo brzydkie i zapuszczone, ale dziś po dawce świeżego powietrza nad jeziorem znowu widzę "szklankę do połowy pełną" i potrafię cieszyć się z uroków tego pięknego mazurskiego miasta.
Będę tu jeszcze do końca tygodnia, więc myślę, że będzie okazja pokazać Ostródę z najlepszej strony, wszystko będzie tylko zależało od pogody.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 431,06 km | 21,55 % |
| Cycling | 2500 km | 785,42 km | 31,42 % |
| Running | 1500 km | 329,08 km (+5,30 km) | 21,94 % |


To był mój Actifit Report Nr 636



