Fatass Journal... #611
Kiedy dziś wstałem po nocce okazało się, że moje kobiety zamówiły na obiad pizzę, więc na śniadanio-obiad miałem pizze, którą musiałem później wybiegać. Nie mogłem ruszyć od razu na trening, dopiero wieczorem wciąż z pełnym brzuchem ruszyłem na przebieżkę. Tym razem wybrałem się nad kanał do Thieu, żeby dostać się nad kanał historyczny musiałem na początek pokonać 19% podbieg, to był najtrudniejszy odcinek na dzisiejszej trasie.
Sami przynajcie, że z góry ten podbieg wygląda o wiele bardziej interesujaco, szczególnie, że widać już w oddali dużą windę, a za plecami jedną z czterech mniejszych historycznych wind hydraulicznych.
Cechą charakterystyczną nad tym kanałem są budynki historyczne, które służyły pracownikom obsługi kanału i były jednocześnie drogowskazami informującymi o odległościach między poszczególnymi windami. Takie budynki znajdują się przy każdej przeprawie lub moście. Niektóre z tych przepraw zostały rozebrane, ale budynki pozostały. Przy innych wciąż są funkcjonalne mosty zwodzone.
Na wielu słupkach określających dystans można było znaleźć manifest socjalistyczny informujący o ciemiężeniu klasy robotniczej.
Dobiegłem do trzeciej windy, przy której znajduje się biuro turystyczne i maszynownia obsługująca te cztery windy na kanale historycznym, akurat wtedy zaczęło padać, więc w drodze powrotnej biegłem w deszczu. Tym razem kierowałem się przez okoliczne wioski do dużej windy na kanale głównym.
Dalej kontynuowałem bieg po ścieżce wzdłuż głównego kanału Mons - Bruksela, po drodze trafiłem na taką dumną gęś (lub gąsiora), która chętnie pozowała do zdjęć.
Trzy dni pod rząd biegania to przesada, ale z drugiej strony mam świadomość, że za dwa dni jak wrócę do pracy nie będę miał okazji na trening biegowy, więc chciałem pobiegać na zapas :)

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 363,56 km | 18,18 % |
| Cycling | 2500 km | 556,25 km | 22,25 % |
| Running | 1500 km | 269,46 km (+7,02km) | 17,96 % |


To był mój Actifit Report Nr 611



