Fatass Journal... #595
Po wczorajszym kryzysie podczas biegu postanowiłem spróbować dziś czegoś innego, dlatego wybrałem rower. Od razu na początku zaliczyłem fuck up, z powodu GPS na rower, nie sprawdziłem wcześniej naładowania baterii, a jak go włączyłem to okazało się że bateria jest rozładowana, nie miałem jednak czasu, żeby czekać aż się naładuje. Użyłem jako backup zegarek do biegania.
Po fakcie mogłem sprawdzić dane jazdy, ale nie mogłem pozwolić sobie na jazdę przed siebie w nieznane i ewentualny powrót według wskazań GPSu, w związku z tym zdecydowałem się na jazdę "wkoło komina" po wiejskich terenach na południe od Mons. W pewnym momencie "świeże wiejskie powietrze" sprawiło, że przez prawie 500 metrów jechałem na bezdechu, a nie było to z górki :)
Trasa powstawała w zasadzie z każdym kolejnym kilometrem, czasami udało mi się zaplanować pewne fragmenty trasy, a w innych przypadkach musiałem zmienić swoje plany przez zamknięte drogi, tak było w Nouvelles, gdzie trwa remont. Tym sposobem przypadkowo dotarłem do wioski Genly, gdzie znajduje się kościół na sprzedaż, który był przyczynkiem do tamtego postu, smutne jest to, że budynek popada w ruinę.
W okolicach dworca w Frameries wjechałem na ścieżką rowerową, ta ścieżka ma około 25-30 km długości i kończy się w Roisin niedaleko granicy francuskiej, bardzo lubię tamtą miejscowość, ale dziś nie miałem czasu, żeby tam jechać, więc po minięciu La Pass wjechałem na ścieżkę w stronę Mons.

My 2020 goals:
| Sport | Goal | Done | % |
|---|---|---|---|
| Walking | 2000 km | 315,08 km | 15,75 % |
| Cycling | 2500 km | 345,81 km (50,07 km) | 13,83 % |
| Running | 1500 km | 232,95 km | 15,53 % |


To był mój Actifit Report Nr 595



