Daily Raport... [PL] pośpiech nie wskazany / [EN] rush not indicated.

To będzie wyjątkowo krótki raport, wczoraj miałem dzień gospodarczy, pomagałem żonie ogarnąć dom, bo po południu miał przyjść tajemniczy "architekt" przysłany przez właściciela mieszkania nie wiadomo w jakim celu. Wszystko wyjaśniło się dopiero jak już przyszedł, okazało się, że deweloper, który stawiał ten blok dał na niego gwarancje, a ten "architekt" przyszedł wyszukać wszystkie niedoróbki, które można jeszcze zgłosić deweloperowi w ramach gwarancji.

ENG It will be an exceptionally short report, yesterday I helped my wife to clean the house, because in the afternoon a mysterious "architect" was to come, sent by the owner of the apartment, and it was not clear for what purpose. Everything clarified only when he came, it turned out that the developer who build this block of flats gave him a guarantee, and this "architect" came to search for all the faults, which can still be reported to the developer under the guarantee..

Wieczorem pojechałem jeszcze po córkę do Brukseli, mimo tego, że mieszka daleko od centrum to znaleźć miejsce do zaparkowania wieczorową porą blisko jej stancji graniczy z cudem. W końcu gdzieś zaparkowałem na bocznej uliczce, poszedłem po nią i jej torby, gdy wróciliśmy to następny samochód czaił się na nasze miejsce. W pośpiechu wrzuciliśmy torby do bagażnika i ruszyłem. Gdy tylko wsiedliśmy do samochodu poczułem nieprzyjemny zapach, myślałem, że to z ulicy, więc chciałem jak najszybciej wydostać się stamtąd na obwodnice Brukseli. Ale smród nie znikał, a wręcz przeciwnie się nasilał, po chwili okazało się, że to córka wdepnęła w g.... Wtedy dopiero zauważyłem na konsoli informację o niedomkniętej klapie bagażnika, zdziwiłem się bo domyka się elektrycznie, więc zjechałem w najbliższą boczną uliczkę. Poprawiłem córki torbę w bagażniku i go zamknąłem, a ona w tym czasie oczyściła buta. Dopiero po przyjeździe do domu okazało się, że w czasie gdy bagażnik był uchylony wypadła reklamówka ze starymi ubraniami i książkami które wiozła do domu, upss.

ENG In the evening I went to Brussels to pick up my daughter from university, even though she lives far away from the city center, finding a place to park in the evening near her state borders on a miracle. Finally, I parked somewhere on a side street, and I went to get her and her bags, when we got back, the next one was hunting in our place. In a hurry we threw the bags into the trunk and I moved on. As soon as we got into the car I felt an unpleasant smell, I thought it was from the street, so I wanted to get to the Brussels bypasses as soon as possible. But the stench didn't disappear, on the contrary it intensified, after a while it turned out that it was my daughter who stepped in the shit. Only then did I notice on the car console the information about the not closed tailgate of the trunk, I was surprised because it closes electrically, so I drove down the nearest side street. I fixed my daughter's bag in the trunk and locked it, while she was cleaning her shoes. Only after arriving home we turned out that while the trunk was open we lost a small bag with my daughter old clothes and books she was carrying home, upss..