To był krótki, ale intensywny dzień, na szczęście udało mi się wcisnąć jeszcze godzinę na trening biegowy, na dodatek akurat wtedy nie padało, a dosłownie gdy skończyłem i doszedłem do swojego bloku nagle nastąpiło oberwanie chmury, był to krótki ale intensywny deszcz. Ja już byłem bezpieczny.

Wcześniej jeszcze przed wyjściem na trening miałem umówioną kolejną wizytę u dentysty, tym razem zakończyła się wreszcie wstawieniem wyrwanego prawie rok wcześniej zęba, nawet brak szóstki może dokuczać, więc teraz czuję się o wiele lepiej.

Po powrocie od dentysty i tak przez następne dwie godziny nie mogłem nic jeść, więc wyszedłem na trening. Jak co dwa tygodnie był to trudny trening z podbiegami i zbiegami, każdy kolejny jest cięższy, wczorajszy miał już osiem powtórzeń z 400 metrowymi podbiegami i zbiegami. Po raz pierwszy wybrałem na pewną uliczkę niedaleko mojego domu, na której jest różnica wzniesień około 9-10 metrów na 400 metrach, okazała się idealna, gdyż miała dokładnie 400 metrów, więc wystarczyło tylko biec do końca i wrócić, i tak osiem razy. Miałem kryzys na drugim i trzecim powtórzeniu, ale z każdym kolejnym powtórzeniem odzyskiwałem wiarę, że uda mi się to zrobić. Gdy kończyłem siódmy podbieg wiedziałem, że dam radę pobiec jeszcze jeden raz i tak się stało.

Do końca przyszłego tygodnia będę kontynuował treningi biegowe według planu z Garmin, jednak od 14 października zmieniam mój plan na inny, bardziej urozmaicony, wzbogacony również o elementy ogólnego rozwoju w tym ćwiczenia na siłowni. Sam jestem ciekaw jak będę sobie radził.

Dzień zakończył się bardzo przyjemnie, bo całą rodziną wybraliśmy się do włoskiej restauracji, żeby świętować 21-szą rocznicę naszego ślubu, a takie babeczki sprezentowała nam córka, więc w sumie bardzo dobrze, że zrobiłem wczorajszy trening :)

Current Actifit User Rank:	55.00 (+1.01)
Current AFIT Balance:	68240,181
Current AFITX Balance:	10,1

Jogging, Running, Walking