Dzisiejszy bardzo dobry wynik to w zasadzie efekt dwóch aktywności. Po wczorajszym wyczerpującym dniu musiałem porządnie wyspać się, więc wstałem po 10, ogarnąłem parę spraw w domu i około 14 pojechałem nad kanał do Thieu pobiegać.

Celowo wybrałem tę miejscówkę z uwagi na rodzaj treningu jaki miałem dziś zaplanowany, po krótkiej rozgrzewce i spokojnym biegu miałem 3 razy 1 mila w tempie wyścigu (5:06 do 5:18 min/km) i 3 minuty marszu. Na odcinku gdzie dziś biegałem jest stosunkowo płasko, między jedną a druga windą jest około 3 kilometrów więc nie musiałem się martwić, że w którymś momencie będę musiał biec pod górę.

Ogólnie powtórzenia wyszły nawet lepiej niż zakładałem, bo udało mi się utrzymać tempo biegu około 5 min/km czyli szybciej niż założenia planu treningowego.

Obok miejsca gdzie zaparkowałem jest pomnik upamiętniający ofiary katastrofy górniczej z 1914 roku, w której to zginęło dziewięciu górników. Po ponad stu latach po kopalniach nie ma śladu, a pomnik i pamięć została.

Po obiedzie dałem się jeszcze wyciągnąć żonie na dłuższy spacer do centrum miasta, które jest aktualnie opanowane przez studentów i ich otrzepiny, można więc spotkać wielu młodych ludzi dziwnie i śmiesznie poprzebieranych, którzy mają obowiązek wykonanie różnych zadań.