[PL] Pierwszy dzień po urlopie jest zawsze ciężki, dziś miałem to szczęście, że oficjalnie był dzień wolny za święto narodowe, które przypadało wczoraj. Mogłem więc łatwiej ogarnąć ponad setkę e-maili, które czekały na mnie w skrzynce, ponadto same update służbowego laptopa ściągały się i instalowały przez niemal cały ranek. Przed pójściem na urlop stwierdziłem, że zostawiam go w pracy, bo to ma być urlop, a nie ciągłe sprawdzanie służbowej skrzynki. Ale najlepsze było na początek, bo wygasła ważność mojej przepustki do biura, wyłącznie do biura, wszędzie indziej mogłem się dostać, ale że dziś było wolne to i tak nie mogłem jej re-aktywować, więc musiałem się "włamywać" jak pokazał mi kolega. Jutro to już na pewno ogarnę, bo trudno nawet do toalety wyjść.
Podobnie jak w całej Europie, również w Belgii robi się coraz goręcej, szczyt gorąca ma być w czwartek, dziś natomiast było znośnie, jednak i tak wykonałem swój trening wewnątrz na maszynie eliptycznej, 50 minut intensywnego treningu w zamkniętym pomieszczeniu wycisnęło ze mnie siódme poty, ale to bardzo dobrze, bo przez świetne domowe jedzenie w Polsce złapałem dodatkowe 3 kg, które teraz muszę jak najszybciej zrzucić.

[EN] The first day after holiday is always hard, and today I was lucky cause officially everybody had day off for the national holiday of yesterday. So it was easier for me to go through over a hundred e-mails that were waiting for me in my mailbox, additionally update of my duty laptop took almost the whole morning. Before going on leave I decided to leave it at work because it's supposed to be a vacation and I didn't want constantly check my duty mailbox. But the best thing was to start with, because my pass to my office expired, only to my office, I could get anywhere else, but today was day off so I couldn't reactivate it anyway, so I had to "break in" to my office as my colleague showed me. Tomorrow I will surely solve the issue in the morning, because it is difficult even to go to the toilet.
Just like all over Europe, also in Belgium it is getting hotter and hotter, the peak of heat is supposed to be on Thursday, but today it was tolerable, but I did my training at gym on an elliptical machine, 50 minutes of intensive training in a closed room squeezed out sweats from me, but it's very good, because of the great home-made food in Poland I caught an extra 3 kg, which now I have to lose as quickly as possible.