Włoska robota - dzień #3 & 4
Zdaję sobie sprawę, że @pdj85coexist żąda więcej słonecznych zdjęć z Włoch, musi jednak uzbroić się w cierpliwość, wrzuciłem parę zdjęć w poście z Sermonety, więcej najprawdopodobniej w weekend.
Wczoraj nie zdążyłem z postem przed północą, ale też działo się nie wiele ciekawego, oprócz wypalania tłuszczu na plaży, zrobiliśmy krótką przebieżkę po okolicy, dopiero około 19 upał odpuszcza i biega się już dużo przyjemniej, na trasie było bardzo dużo biegaczy, chodziarzy i rowerzystów. Trasa około 5 km wzdłuż szosy z Latiny nad morze jest idealnym miejscem do wszelakiej aktywności, odgrodzona od drogi wysoką barierką gwarantuje bezpieczeństwo, rano i wieczorem wielu z biegaczy spotykamy na tej trasie. Zakończyliśmy jogging na plaży, przy zachodzie słońca
Dziś natomiast wprost po pracy pojechaliśmy do Sermonety, niewielkiej średniowiecznej miejscowości na wzgórzu o tej samej nazwie.



