(Nie)aktywny dzień
Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale dziś miałem szczególnie nieaktywny dzień. A tak na prawdę to nawet nie zauważyłem kiedy mi minął. Cały dzień w pośpiechu coś załatwiając na ostatnią chwilę, spowodowane było to koniecznością urządzenia córki na stancji w Brukseli, jutro przeprowadzka, tyle tego przygotowała, że zastanawiam się gdzie ona to wszystko tam zmieści i czy ja to upcham do samochodu :)
Tak więc, żeby kupić ostatnie niezbędne rzeczy trochę dziś podróżowaliśmy na początek wypad do Mons w celu załatwienia biletu miesięcznego, ale okazało to się niemożliwe bez jakiejś specjalnej karty, którą wyrobimy jutro w Brukseli. A tak przy okazji Mons latem ładnie się prezentuje.
Później wyprawa jeszcze po kilka "drobnych" i niezbędnych drobiazgów spożywczych do centrum handlowego w Maubeuge, więc nie było czasu zatrzymać się przy tamtejszej cytadeli, która prezentuje się okazale.
Zapytacie dlaczego zdecydowałem się na wypad na zakupy spożywcze aż do Maugeuge we Francji. Odpowiedź jest prosta ekonomia, za te same zakupy w Belgii zapłaciłbym około 30% więcej np. woda niegazowana we Francji kosztuje 2,88 EUR/zgrzewka, a w Belgii ta sama woda 3,95 EUR, więc tylko przy zakupie pięciu zgrzewek wraca się koszt dojazdu. Oczywiście nie wszystkie produkty mają taką przebitkę, ale generalnie jest dużo taniej.
Pomimo tak (nie)aktywnego dnia udało mi się wydreptać około 13 tyś kroków w aplikacji Actifit.

