[Fit August] #15 - Cycling / Kolarstwo [19.08.2018] [EN/PL]
[English] Yesterday evening I took my mountain bike back from maintenance, so today could only be one goal to test it how rides. For testing, I chose nearby forests, where there are several nice driveways, fast technical descents and several singles. So let's start with the bike's assessment, the drive works much easier, I can get better, the front shock absorbers have been repaired, which you can see on the one of photos, where you could see mark on the piston where they were before, now it is about 2-3 cm above and of course I feel that they are working on an uneven surface.
Unfortunately, the idyll of a Sunday ride broke down a breakdown, and in essence breaking the chain on one of the forest driveways. I had been cycling for many years and I have never had such a issue, I have heard from colleagues and friends that it happens, but it never happened to me till this afternoon. Unfortunately, I was not prepared for such a failure, so I had to call my daughter's help to get back home, because walking back 9 km would take too much time for me, and today I going to work for the night. Of course she was very unhappy that she had to look for me somewhere in the surrounding forests, but she came after some time. I packed the bike into the car (luckily it fit into the Mini) and that's how my cycling adventure ended today.
Tomorrow, as soon as I get up, I will go to Decathlon for a new chain and I will put it on, and most probably I will test it again, so keep your fingers crossed so that everything works out this time.
[Polski] Wczoraj wieczorem odebrałem rower górski z serwisu, więc dziś mógł być tylko jeden cel sprawdzić jak ten rower jeździ. Do testowania wybrałem pobliskie lasy, gdzie jest kilka fajnych podjazdów, szybkie, techniczne zjazdy i kilka single tracków. Zacznę więc od oceny roweru, napęd pracuje o wiele łatwiej, można się lepiej rozpędzić, zostały również naprawione przednie amortyzatory, co chyba widać na jesnym ze zdjęć, gdzie jest ślad na tłoku w jakim miejscu były wcześniej, teraz jest to około 2-3 cm wyżej i oczywiście czuć, że pracują na nierównej powierzchni.
Niestety sielankę niedzielnej przejażdżki zepsuła awaria, a w zasadzie zerwanie łańcucha na jednym z leśnych podjazdów. Jeżdżę na rowerze już bardzo wiele lat i nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego, słyszałem od kolegów i znajomych, że się zdarza, ale mi nigdy się nie zdarzyło, do dzisiejszego popołudnia. Niestety nie byłem przygotowany na taką awarię, więc musiałem zadzwonić po pomoc córki, żeby dostać się do domu, gdyż powrót pieszo zająłby mi za dużo czasu, a jeszcze dziś idę na noc do pracy. Oczywiście nie była zadowolona, że musi szukać mnie gdzieś w okolicznych lasach, ale po jakimś czasie przyjechała. Zapakowałem rower do samochodu (na szczęście zmieścił się do Mini) i tak skończyła się dziś moja kolarska przygoda.
Jutro zaraz jak wstanę to pojadę do Decathlonu po nowy łańcuch i go założę, nie wykluczone również, że znowu będę chciał wypróbować rower, więc trzymajcie kciuki, żeby tym razem wszystko się udało.


